To miała być rutynowa kontrola. 17-latek z BMW nie zamierzał się jednak zatrzymać - podaje policja. Nastolatek wpadł kilka kilometrów dalej. Według śledczych, wiózł on środki odurzające. Na Kontakt 24 otrzymaliśmy zdjęcia i nagranie z finału policyjnego pościgu w Wilkowyi (Wielkopolskie).
Po godzinie 11 policjanci chcieli zatrzymać do rutynowej kontroli kierowcę BMW. Służbę pełnili na ulicy Żerkowskiej w Jarocinie. Kierowca nie zatrzymał się, a nawet przyśpieszył. Funkcjonariusze ruszyli więc w pościg.
- Po przejechaniu czterech kilometrów, w miejscowości Wilkowyja, kierowca BMW uderzył w peugeota zaparkowanego na poboczu, odbił się od niego i wpadł do rowu - powiedziała w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 aspirant Agnieszka Zaworska, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Jarocinie.
Środku odurzające w aucie
- W samochodzie policjanci znaleźli środki odurzające. Jest to biały proszek. Zostanie poddany badaniom - dodała.
Za kierownicą BMW siedział 17-latek. - Początkowo stracił on przytomność, ale odzyskał ją jeszcze przed przyjazdem karetki - mówiła policjantka.
Nastolatek trafił na oddział dziecięcy szpitala w Kaliszu. - Ma obrażenia, ale niezagrażające jego życiu - dodała aspirant Zaworska.
Jak dodała, od 17-latka zostanie pobrana krew do badań, by sprawdzić czy nie był on pod wpływem narkotyków bądź alkoholu. Poza nastolatkiem nikt nie został poszkodowany. Peugeot, w który uderzył, był pusty.
Autor: ok//ank