Policja zatrzymała 17-letniego mężczyznę, który w niedzielę nie zatrzymał się do kontroli i uciekając przed funkcjonariuszami spowodował wypadek w Mysłakowicach (woj. dolnośląskie). - Mógł on być pod wpływem narkotyków - informuje policja. Trzy osoby zostały przewiezione do szpitala, jedna z nich w poniedziałek rano zmarła. Informację o zdarzeniu i nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Wszystko rozpoczęło się w niedzielę przed godziną 18. Policjanci próbowali zatrzymać kierowcę BMW do kontroli. Jednak zlekceważył on polecenie mundurowych i zaczął uciekać. Ci ruszyli za nim w pościg. Nastolatek został zatrzymany przy ulicy Sułkowskiego, bo tam spowodował wypadek.
- 17-letni kierowca BMW najprawdopodobniej wymusił pierwszeństwo na oplu i uderzył w niego - mówiła w niedzielę wieczorem podinsp. Edyta Bagrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze.
Bez prawa jazdy, mógł zażyć narkotyki
Po zdarzeniu nastolatek porzucił pojazd i zaczął uciekać. Na szczęście bardzo szybko wpadł w ręce policjantów.
- Nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdów. Mężczyźnie została pobrana krew do badań, ponieważ pojawiło się podejrzenie, że może być pod wpływem narkotyków - dodała policjantka.
Oplem podróżowały dwie osoby. Zostały one przewiezione do szpitala. - Stan kobiety był krytyczny. O godzinie 3 nad ranem zmarła - poinformowała w poniedziałek rano podinsp. Edyta Bagrowska.
W szpitalu dwie osoby
Nie wiadomo, jaki jest stan mężczyzny, który podróżował z kobietą. Pod opieką lekarzy znajduje się również 17-latek. Jak wynika z relacji policjantki, nie odniósł on poważnych obrażeń. - O dalszym jego losie zdecyduje prokuratura - zakończyła podinsp. Edyta Bagrowska.
Policja wyjaśnia dokładne przyczyny zdarzenia.
Autor: sc, ank/popi