W berlińskim zmarła 13 ofiara wypadku polskiego autokaru na niemieckiej autostradzie A10 - poinformował w niedzielę wieczorem rzecznik Ministerstwa Spraw Zagranicznych Marcin Bosacki. 29 osób zostało rannych (w tym 15 ciężko i 14 lekko). W poniedziałek nad ranem do Niemiec wyruszyły dwa autokary z rodzinami poszkodowanych. Pierwsze informacje o tragedii otrzymaliśmy od dwóch internautów - @Mateusa i @Pawła.
Polskie MSZ uruchomiło infolinię dla rodzin: (22) 523 94 48 oraz (22) 523 92 48.
Numery do polskiego konsulatu w Berlinie: +49 30 22 31 32 04, +49 30 22 31 32 05, + 49 30 22 31 32 01.
Do wypadku doszło w niedzielę ok. godziny 10.30 na obwodnicy Berlina - autostradzie A10, tzw. Berliner Ring na wysokości miejscowości Rangsdorf.
Według wstępnych ustaleń, do katastrofy doszło po tym, gdy 37-letnia kobieta prowadząca samochód osobowy z berlińską rejestracją straciła panowanie nad autem i uderzyła w polski autobus. Kierowca autokaru również stracił wtedy kontrolę nad pojazdem i wpadł na filar wiaduktu.
Wycieczka pracowników nadleśnictwa
W autokarze znajdowało się 47 podróżnych i dwóch kierowców. Autokar wracał z Hiszpanii do Polski i wiózł wracających z wycieczki pracowników nadleśnictwa Złocieniec (woj. zachodniopomorskie), członków ich rodzin oraz znajomych. Pan Piotr - syn jednego z małżeństw, które wyszło z wypadku bez cięższych obrażeń - mówił w rozmowie z TVN24, że nadleśnictwo organizuje takie wycieczki co 2-3 lata.
Jak powiedział ojciec jednego z pasażerów, autokar miał dotrzeć do Złocieńca około godziny 12.
300 ratowników na miejscu
Ranni zostali przewiezieni do szpitali na obrzeżach Berlina. Jak donoszą niemieckie media, w akcję ratowniczą zaangażowanych było 300 pracowników ratownictwa z południowej Branderburgii i Berlina. Brały w niej też udział trzy śmigłowce.
Po godzinie 18 w Berlinie wylądował premier Donald Tusk oraz minister zdrowia Ewa Kopacz. Premier spotkał się tam z kanclerz Niemiec Angelą Merkel, odwiedził również trzech lżej rannych pasażerów autokaru, którzy trafili do szpitala Hedwigshoehe w berlińskiej dzielnicy Gruenau.
Rodziny w drodze
Kilka minut po godz. 4 rano rodziny poszkodowanych wyruszyły do swoich bliskich. Wynajęte przez magistrat dwa autobusy i cztery busy zabrały ok. 40 członków osób z rodzin poszkodowanych w wypadku. Razem z nimi do Niemiec pojechało 6 psychologów, 6 ratowników medycznych, 6 tłumaczy i 2 księży. Wiadomo, że bliscy poszkodowanych dotarły po godz. 9 do jednego ze szpitali w okolicach Berlina, gdzie utworzono dla nich centralny punkt informacyjny.
Potem korzystając z pomocy strony niemieckiej i pracowników polskiej ambasady rodziny mają być dowiezione do kilkunastu szpitali, w których przebywają ich bliscy.
Władze Złocieńca nie wykluczają, że uczestnicy wyjazdu, wracając, zabiorą ze sobą do Polski lżej rannych.
Autor: pś//jaś,tka