Wytatuowane twarze i szkielety w chatach. Reporter 24 spotkał ostatnich łowców głów

Wyprawa Reportera 24

"Jeszcze dziś widać po starczych sylwetkach, że tężyzna, krzepkość i wigor były walorami wojowników Konyak. Przetrwali tylko najlepsi. Pytani o cel obcinania głów, wstrzymywali się z odpowiedzią. Jedyne, co otrzymywałem, to liczba ściętych głów, zawsze wypowiadana z rzewnym uśmiechem" - napisał Ed Bochnak, Reporter 24, który spełnił swoje marzenie i odwiedził wioski wojowników z ludów Naga, ostatnich łowców głów, żyjących w północno-wschodnich Indiach. Zobaczcie jego niezwykłą relację.

TY RÓWNIEŻ UDAŁEŚ SIĘ W CIEKAWĄ PODRÓŻ? A MOŻE MIESZKASZ ZA GRANICĄ? CZEKAMY NA TWOJĄ RELACJĘ. DOŁĄCZ DO GORĄCEGO TEMATU I #POKAZNAMSWIAT

Jak napisał Ed Bochnak, ta niezwykła wyprawa rozpoczęła się od... mostu.

"Surfując po internecie, natrafiłem na zdjęcie bardzo starego bambusowego mostu, przerzuconego przez spienione wody rzeki Milak. Był bardzo wąski, umożliwiający przejście tylko jednej osobie. Nie byłoby w tym nic interesującego, bo podobnych mostów w Azji jest dużo, ale podpis pod nim mówił, że wybudowali go nie kto inny, ale sami wojownicy z Naga, ostatni łowcy głów, żyjący w północno–wschodnich Indiach. Wiadomość ta wywołała wypieki i znane ukłucie adrenaliny. Od razu podjąłem decyzję o wyjeździe" - relacjonuje internauta.

Plemię Konyak mieszka w NagalandGoogle Maps

Wioska łowców głów

Cztery tygodnie później Reporter 24 znalazł się w Nagaland w Indiach. Razem z towarzyszami skierował się na wschód, do wioski Lungha. "To jedna z większych i tradycyjnych wiosek Konyaków. Plemię Konyaków jest najliczniejszym z szesnastu oficjalnie uznanych rdzennych plemion, zamieszkujących Nagaland" - tłumaczy podróżnik. "Teren ten od wieków zamieszkiwało waleczne plemię łowców głów, fanatycznych kolekcjonerów czaszek. Na zalesionych wzgórzach stawiali wioski, w których do dziś żyją nieliczni już wojownicy o wytatuowanych twarzach. Jeszcze dziś niektóre wioski są dostępne tylko w porze suchej. Gdy zacznie padać monsunowy deszcz, błotniste drogi zamienią się w wartkie strumienie, oddzielając ten obszar od reszty świata" - pisze dalej mężczyzna.

W wiosce Lungha Reporterowi 24 udało się zobaczyć typową chatę. "Przy wejściu powitały nas dwie stare kobiety i zaprosiły do środka. Posadzono nas przy palenisku na plecionych z bambusa taboretach, po czym poczęstowano aromatyczną herbatą bez cukru, zwaną khulap" - relacjonuje Ed. - "Konyakowie budowali wsie w strategicznych miejscach, przeważnie na szczytach, skąd łatwo mogli kontrolować okolice i bronić się przed atakiem sąsiednich plemion. A otaczającą dżunglę naszpikowali przemyślnymi śmiertelnymi pułapkami" - dodaje.

Jak pisze dalej, na przednich ścianach niektórych chat można było zobaczyć szkielety upolowanych zwierząt i ptaków. "Przeważnie czaszki mithun, gatunku bydła występującego tylko w niektórych częściach północno-wschodnich Indii" - podaje i jak podkreśla, że "dopiero odwiedzając chatę wodza mógł zobaczyć ślady świetności dumnych myśliwych i kultu wojownika". "Prócz wielu szkieletów mniejszych zwierząt i ptaków, przybitych do sufitu, zaszczytne miejsce zajmowały kły słoni, olbrzymie gongi z brązu, włócznie, tarcze i maczety dao. Z poprzecznych belek zwisały pióra i szkielety dzioborożców i wyblakłe skóry tygrysów. Dawniej było tu też miejsce na ludzkie czaszki" - zaznacza autor zdjęć.

Spotkanie z wojownikami

Wojownik, który nie zdobył głowy, tracił autorytet i uznanie pobratymców, tudzież mógł zostać nawet okrzyknięty tchórzem, który chroni własną głowę. Ten, który posiadał największą liczbę, zyskiwał respekt i uważany był przez wszystkich za wielkiego wojownika i bohatera Ed Bochnak

Wędrując między chatami mężczyzna spotykał starych wojowników z tatuażami m.in. na twarzy, z kolczykami z kłów dzika, naszyjnikami z twarzami wykonanymi z brązu (liczba masek, tłumaczy internauta, symbolizuje liczbę ściętych przez nich głów). Zza skórzanych pasów wystawały im maczety dao. "Setadeupu, czyli tatuowanie twarzy i ciała wśród Konyaków było obrzędem rytualnym. Do wykonania tatuażu uprawniało dopiero zabicie wroga i zdobycie jego głowy. Pigment do tatuażu uzyskiwano z węgla drzewnego wymieszanego z ciemnym ryżowym piwem, przygotowanym w tym przypadku z czarnych ziaren. Nakłucia wykonywano cierniem, umocowanym na łodydze trzciny, czasami dodawano drugi kolec, w zależności od wzoru tatuażu. W trakcie tatuowania nakłucia skóry musiały być na tyle głębokie, by krew mieszała się z barwnikiem, pozostawiając czarne punkty. Tatuaż różnił się odcieniem i wzorem" - podaje internauta.

Wojownicy, jak przyznaje Reporter 24, rozmawiali z nim niechętnie. Nie chcieli też pozować do zdjęć. "Jeden ostentacyjnie załadował karabin i mierzył do nas. Jeszcze dziś widać po starczych sylwetkach, że tężyzna, krzepkość, wigor były walorami wojowników Konyak. Przetrwali tylko najlepsi. A pytani o cel obcinania głów, wstrzymywali się z odpowiedzią. Jedyne, co otrzymywałem to liczba ściętych głów, zawsze wypowiadana z rzewnym uśmiechem" - pisze podróżnik.

"Wojownik, który nie zdobył głowy, tracił autorytet i uznanie pobratymców, tudzież mógł zostać nawet okrzyknięty tchórzem, który chroni własną głowę. Ten, który posiadał największą liczbę, zyskiwał respekt i uważany był przez wszystkich za wielkiego wojownika i bohatera. Głowy zdobywano nie tylko podczas wypraw wojennych czy potyczek, ale często z premedytacją przygotowywano zasadzki, szukając ofiar wśród mieszkańców sąsiednich wiosek. Ofiarą padały dzieci beztrosko bawiące się na plaży, kobiety krzątające się po domostwie lub zbierające ryż lub starcy odpoczywający w cieniu nad rzeką" - pisze internauta.

Reporter 24 przyznaje, że obecnie młode pokolenie Konyaków rezygnuje z tradycyjnego sposobu życia, przyjmując nowoczesny zachodni styl i zwyczaje. "Nieliczni już starzy, kiedyś bezwzględni wojownicy, uciekają się do żucia betelu i palenia opium, rozkoszując chwałą dawnych dni. Są ostatnim pokoleniem łowców głów, gdy umrą, wezmą do grobu tradycje, historie i słynne tatuaże. Będzie to koniec pewnej epoki, ery dzielnych wojowników, bogatej kultury i brutalnych czasów" - podsumowuje podróżnik.

Autor: mz/aw / Źródło: www.edbochnak.pl

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Jest problem z dostępnością w aptekach leku wykorzystywanego w leczeniu osób zakażonych wirusem HIV - takie zgłoszenie dostaliśmy na Kontakt24. Informację potwierdza Główny Inspektorat Farmaceutyczny i przyznaje, że dostęp może być utrudniony nawet przez kilka miesięcy.

Problemy z dostępnością leku. "Mogą przyczynić się do wzrostu liczby nowych zakażeń"

Problemy z dostępnością leku. "Mogą przyczynić się do wzrostu liczby nowych zakażeń"

Źródło:
tvn24.pl

Na przejściu dla pieszych przy ulicy Rakoniewickiej w Poznaniu doszło do niebezpiecznej sytuacji z udziałem kierowcy i pieszego z dzieckiem.

Przejechał przed mężczyzną z dzieckiem

Przejechał przed mężczyzną z dzieckiem

Źródło:
tvn24.pl

We wtorek w nocy na warszawskiej Ochocie kierowca samochodu osobowego wypadł z jezdni i wjechał w przystanek tramwajowy. Kierujący został ukarany wysokim mandatem.

Staranował barierki, wpadł na przystanek

Staranował barierki, wpadł na przystanek

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

W poniedziałek nad ranem w Grodzisku Mazowieckim zapalił się parterowy dom oraz sąsiednie budynki gospodarcze. Podczas gaszenia pożaru i przeszukiwania pogorzeliska strażacy natrafili na ciało mężczyzny. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt24.

Płonął dom i sąsiednie budynki. W pogorzelisku strażacy znaleźli ciało

Płonął dom i sąsiednie budynki. W pogorzelisku strażacy znaleźli ciało

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

Halo otoczyło minionej nocy Księżyc. Aby to zjawisko pojawiło się na niebie, muszą zostać spełnione określone warunki. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24.

Świetlny pierścień dookoła Srebrnego Globu. Może zwiastować zmianę pogody

Świetlny pierścień dookoła Srebrnego Globu. Może zwiastować zmianę pogody

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Kierowca ferrari driftował na parkingu podziemnym centrum handlowego przy Modlińskiej i uderzył w jedno z zaparkowanych aut. Do zdarzenia doszło podczas kolejnego zlotu Warsaw Night Racing. Policja podaje, że mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy.

Driftował na parkingu, uderzył w inne auto i odjechał. Zatrzymała go policja

Driftował na parkingu, uderzył w inne auto i odjechał. Zatrzymała go policja

Źródło:
tvnwarszawa.pl / Kontakt24

W jednym z podszczecińskich żłobków doszło do niebezpiecznej sytuacji z udziałem dzieci. Jak przekazała nam dyrekcja placówki, przebywający na placu zabaw konserwator miał nie domknąć bramki, dzieci wykorzystały to i wyszły, mimo że były pod opieką opiekunek. - Konsekwencje służbowe zostały wyciągnięte - przekazała nam szefowa placówki. Gmina zapowiedziała kontrolę.

Dzieci same wyszły ze żłobka, wykorzystały otwartą furtkę. Będzie kontrola

Dzieci same wyszły ze żłobka, wykorzystały otwartą furtkę. Będzie kontrola

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvn24.pl

W jednym z butików w Centrum Handlowym Bonarka w Krakowie wybuchł pożar. Z powodu zadymienia ewakuowano klientów i pracowników galerii.

Pożar w centrum handlowym. Konieczna była ewakuacja

Pożar w centrum handlowym. Konieczna była ewakuacja

Źródło:
Kontakt24/tvn24.pl

Na autostradzie A2 w miejscowości Broszków (Mazowieckie) doszło do pożaru autokaru przewożącego wycieczkę szkolną. Dym zauważył kierowca. Dzieciom i ich opiekunom udało się ewakuować na czas.

Dzieci jechały na wycieczkę do Sejmu. Autokar spłonął doszczętnie

Dzieci jechały na wycieczkę do Sejmu. Autokar spłonął doszczętnie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Chyba nikt z nas nie spodziewał się, że w historii pana Piotra tak szybko wydarzą się rzeczy tak niezwykle pozytywne. A to dzięki widzom "Faktów" TVN. Najpierw niemal natychmiast udało się zebrać setki tysięcy złotych na leczenie pana Piotra Dubilewicza, który potrzebował przeszczepu płuc. Wreszcie stało się to, na co czekał ponad rok. Pan Piotr ma już nowe płuca.

Znalazł się dawca płuc dla pana Piotra Dubilewicza. Zabieg przeszczepu już się odbył

Znalazł się dawca płuc dla pana Piotra Dubilewicza. Zabieg przeszczepu już się odbył

Źródło:
Fakty TVN

W czwartek przed południem na Białołęce doszło do wypadku na budowie. Pracownik spadł z wysokości. Z urazem nogi został zabrany do szpitala przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Robotnik spadł z wysokości, śmigłowiec ratowniczy w akcji

Robotnik spadł z wysokości, śmigłowiec ratowniczy w akcji

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

Pracownica jednostki wojskowej w Krakowie miała zostać zgwałcona przez swojego przełożonego. Zgłosiła to Żandarmerii Wojskowej, która przekazała materiały prokuraturze. Obie instytucje podkreślają, że do zdarzenia doszło między cywilami. Pierwszą informację dostaliśmy na Kontakt24. 

Śledztwo prokuratury w sprawie gwałtu w jednostce wojskowej

Śledztwo prokuratury w sprawie gwałtu w jednostce wojskowej

Źródło:
tvn24.pl

Blady strach padł na właścicieli psów, którzy spacerują ze swoimi pupilami po parku przy Mauzoleum Żołnierzy Armii Czerwonej. Na grupach dzielnicowych piszą o truciźnie, którą ktoś ma rozrzucać w tym rejonie. O niebezpieczeństwie ostrzega również pobliska klinika weterynaryjna. Sprawę bada policja.

"Zaczął się dziwnie zachowywać i dostał drgawek". Ktoś truje psy w parku

"Zaczął się dziwnie zachowywać i dostał drgawek". Ktoś truje psy w parku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

16-letni uczeń liceum w Węgorzewie uderzył młotkiem w tył głowy 17-letniego kolegę - ustalili policjanci. Do ataku doszło w szkole. Na miejsce wezwane zostało pogotowie, poszkodowany nie wymagał hospitalizacji. Jak przekazali funkcjonariusze, między nastolatkami doszło do "sprzeczki o dziewczynę".

Uczeń w szkole uderzył kolegę młotkiem w głowę. "Sprzeczka o dziewczynę"

Uczeń w szkole uderzył kolegę młotkiem w głowę. "Sprzeczka o dziewczynę"

Źródło:
Kontakt24

Część osób, które według planu w środę miały wrócić z Egiptu do Polski, na wylot poczekają do przyszłego tygodnia. Do zastępczego samolotu, który wyleciał w czwartek, nie zmieściło się 23 pasażerów. Ci, którzy nie zdecydowali się na powrót innymi liniami, na wylot muszą poczekać do 6 marca. Informację o utrudnieniach otrzymaliśmy na Kontakt24.

Wracali z Egiptu do Polski. Część turystów na wylot poczeka do przyszłego tygodnia

Wracali z Egiptu do Polski. Część turystów na wylot poczeka do przyszłego tygodnia

Źródło:
Kontakt24