"Obrażono moje uczucia patriotyczne" - napisała na Kontakt 24 @magnes. Kobieta, tak jak inni mieszkańcy Zgierza oddający głos w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 16, wrzucała swój głos do prowizorycznej urny zrobionej z kosza na śmieci. "Nie chcieliśmy nikogo urazić" - zapewnia Urząd Miasta.
Jak się dowiedziała redakcja Kontaktu 24, urna-śmietnik pojawiła się w lokalu wyborczym około godziny 17. "Wcześniej stała tam tradycyjna, biało-czerwona urna, ale się przepełniła" - tłumaczy Jolanta Botkowska z Urzędu Miasta w Zgierzu. "Musieliśmy znaleźć rozwiązanie zastępcze, żeby głosowanie mogło dalej przebiegać sprawnie" - dodaje urzędniczka.
Do lokalu przy ul. 1 Maja trafiła więc urna zrobiona z pojemnika, które zazwyczaj służą jako kosze na śmieci. "Takie urny były już wykorzystywane w poprzednich wyborach samorządowych. Nie mieliśmy sygnałów, aby któryś z głosujących poczuł się tym faktem urażony" - powiedziała Botkowska.
Jak się dowiedzieliśmy, podobne urny funkcjonowały także w innych lokalach wyborczych w Zgierzu.
Autor: ja//jaś