"Zamiast kołyski - inkubator. Zamiast rodzicielskiej dumy - rodzicielska samotność". Wzruszające historie matek wcześniaków

Historie matek wcześniaków

"Gdy zobaczyłam pierwszy raz swoje córki, łzy same napływały do oczu. 1,5-kilogramowe maluszki, całe okablowane i te maszyny pracujące obok" - napisała na Kontakt 24 pani Aleksandra, mama dwóch córek, które urodziły się w 32. tygodniu ciąży. Nie tylko ona podzieliła się swoją historią. Do naszej redakcji spływa wiele relacji mam wcześniaków. Jak nam powiedziały, chcą dodać otuchy rodzicom, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji.

Kobiety zainspirowała historia Jessiki, której syn Hugo urodził się 10 tygodni przed planowanym terminem. Dopiero po 60 godzinach czekania mama mogła przytulić swojego syna. Film z tego wzruszającego momentu obiegł cały świat, a internauci odtworzyli go już prawie 7 milionów razy. Nagranie, które można zobaczyć na portalu tvn24.pl, skłoniło rodziców wcześniaków do opowiedzenia swoich historii na Kontakcie 24.

"Rączki jak sznureczki, widać wszystkie żyłki"

Trzeba było wielu wyrzeczeń, pracy, pieniędzy, cierpliwości i siły, aby dzieci mogły być jak najbardziej sprawne, zdrowe. Wcześniak, to nie jest mniejsze dziecko, które odłoży się do łóżeczka, da jeść i ono wyrośnie ze swoich problemów. Pani Jolanta, mama dwóch chłopców

Pani Jolanta z Olsztyna jest szczęśliwą mamą dwóch chłopców - Grzesia i Andrzeja. Jak napisała do naszej redakcji, jej "mali wojownicy" mają teraz 2,5 roku i rozwijają się prawidłowo. Jednak jej relacja z ich pierwszych dni życia jest poruszająca. "W 25. tygodniu ciąży, podczas badania stwierdzono brak przepływów w pępowinie u Grzesia. Rozwój został zahamowany, chłopiec nie przybierał na wadze, lekarze nie wiedzieli, jak pomóc" - napisała.

Ciąża musiała jednak trwać jak najdłużej ze względu na drugiego syna - by mógł się rozwinąć. "Lekarze powiedzieli mi, że Grześ nie przeżyje, więc trzeba ratować chociaż jednego syna, ale mogło być też tak, że żaden nie przeżyje, bo ciąża została rozwiązana w 29. tygodniu ciąży" - podkreśliła mama bliźniaków.

Więcej materiałów "Faktów" TVN na fakty.tvn24.pl

Swoje dzieci pani Jolanta zobaczyła dopiero na drugi dzień. "Grześ był o połowę mniejszy, chudziutki, rączki miał jak sznureczki, przez skórę na brzuszku widać było wszystkie żyłki i wnętrzności, główka wyglądała jak mała cytrynka, nie miał paznokci, sutków, ale oddychał sam. Miał więcej punktów w skali Apgar od Andrzejka" - dodała. Kobieta przyznaje, że chłopców nie ominęło wiele schorzeń i zaburzeń. "Trzeba było wielu wyrzeczeń, pracy, pieniędzy, cierpliwości i siły, aby dzieci mogły być jak najbardziej sprawne, zdrowe. Wcześniak, to nie jest mniejsze dziecko, które odłoży się do łóżeczka, da jeść i ono wyrośnie ze swoich problemów. Dopadają nas ciągle choroby dróg oddechowych, a ostatnio nawet świńska grypa" - napisała. Mimo wszystko mama chłopców nie poddała się, a teraz apeluje do rodziców wcześniaków. "Wierzcie w swoje dzieci, nie wstydźcie się prosić lekarzy o skierowania do specjalistów, rehabilitacje. Teraz moi chłopcy biegają, psocą wspinają się, mówią całymi zdaniami. Grześ nas zadziwia - sam w wieku 2 lat nauczył się literek".

"Ciężkie 100 dni walki"

Karol urodził się w 2009 roku, 14 tygodni za wcześnie. Pomimo trudnych miesięcy tuż po porodzie, jego mama cały czas wierzyła w to, że maluch będzie zdrowy. "Po ciężkich 100 dniach walki w szpitalu Karol wreszcie wyszedł do domu" - napisała pani Katarzyna.

Dziś chłopiec ma 6,5 roku. Jest uczniem pierwszej klasy. "Jest szczęśliwy, zdrowy i radosny. Wzrostem przegania swoich rówieśników. Potrzeba było po prostu dużo cierpliwości. " - podkreśliła pani Katarzyna.

"Poinformowano mnie, że muszę być gotowa na wszystko"

Pani Aleksandra trafiła do szpitala na trzydniowe badania kontrolne. Kilka dni później, w 32. tygodniu ciąży, przyszły na świat jej dwie córeczki: Ala i Aga.

Gdy zobaczyłam pierwszy raz swoje córki łzy same napływały do oczu. 1,5-kilogramowe maluszki całe okablowane i te maszyny pracujące obok. Do dziś pamiętam te małe paluszki niczym zapałki. Był ból, strach, brak możliwości przytulenia, wzięcia na ręce. pani Aleksandra, mama Agi i Ali

"Przed porodem poinformowano mnie, że muszę być gotowa na wszystko. Ku zaskoczeniu po narodzeniu rozległ się głośny płacz dzieci. Oddychały samodzielnie. Dziewczynki zostały przewiezione w inkubatorze na patologię noworodków. Gdy zobaczyłam pierwszy raz swoje córki, łzy same napływały do oczu. 1,5- kilogramowe maluszki całe okablowane i te maszyny pracujące obok. Do dziś pamiętam te małe paluszki niczym zapałki. Był ból, strach, brak możliwości przytulenia, wzięcia na ręce" - napisała pani Aleksandra. Kobieta otrzymała wiele złych informacji dotyczących stanu zdrowia córek. "Dla młodej matki to było jak lawina. Dziś wiem, że to miłość do tych małych istot dała mi ogromną siłę do walki" - podkreśliła mama bliźniaczek.

Dziś jej córki mają 28 miesięcy i rozwijają się prawidłowo. "Jesteśmy z mężem najszczęśliwszymi rodzicami. Wszystkie te przeżycia nauczyły nas ogromnej pokory i cierpliwości. To była i jest największa lekcja w naszym życiu" - dodała pani Aleksandra.

"Było ciężko, ale teraz mam śliczną Nicolkę"

Nicola urodziła się w 34. tygodniu ciąży. Jej mama nie ukrywa, że przez całą ciążę bała się o swoją córeczkę. "Moja ciąża była skomplikowana. W 10. tygodni pojawił mi się krwiak. Na szczęście daleko od płodu. Tydzień leżałam w szpitalu, a po sześciu tygodniach krwiak się wchłonął. Potem miałam cukrzycę. W 32. tygodniu odeszły mi wody. Było ciężko, ale teraz mam śliczną córeczkę Nicolkę" - powiedziała pani Katarzyna.

"Inkubator zamiast kołyski"

"Staś miał być gwiazdkowym prezentem, a pojawił się na świecie w pierwszym dniu jesieni" - zaczęła historię chłopca jego mama Dorota. Chłopiec przyszedł na świat w 28. tygodniu ciąży.

Zamiast tulenia w ramionach ślicznego, pulchnego noworodka jest pustka, strach i maleństwo otoczone szpitalną aparaturą, którego nawet nie można wziąć na ręce. Zamiast kołyski – inkubator. Zamiast rodzicielskiej dumy rodzicielska samotność. pani Dorota, mama Stasia

Jak dodała, wcześniactwo obyło się z jej synem "dosyć łagodnie", jednak cała sytuacja przytłaczała ją i partnera. "Rodzice dzieci, które przyszły na świat zbyt wcześnie zmagają się z wieloma trudnościami. Są zwykle zaskoczeni i przerażeni nową sytuacją, tym, że zbyt szybko stali się rodzicami i że nic nie wygląda tak, jak to sobie wymarzyli i zaplanowali. Zamiast tulenia w ramionach ślicznego, pulchnego noworodka jest pustka, strach i maleństwo otoczone szpitalną aparaturą, którego nawet nie można wziąć na ręce. Zamiast kołyski - inkubator. Zamiast rodzicielskiej dumy - rodzicielska samotność. Jesteśmy samotni w naszym lęku i w naszej codzienności, zagubieni wśród medycznych informacji, których lakonicznie udzielają lekarze" - dodała kobieta.

Pani Dorota pamięta, jak napisała, swoją "huśtawkę uczuć". "Od wielkiej radości z powodu każdego samodzielnego oddechu, każdego grama przybranego na wadze, każdej zwiększonej dawki pokarmu po ogromny stres i strach, że pojawi się infekcja, że niedojrzałe płuca się zmęczą i trzeba będzie sztucznie wspomagać staśkowy oddech. Nikt rodzicom wcześniaków nie mówi, że pierwsze miesiące po powrocie do domu są bardzo trudne. Nieustanny lęk o dziecko oraz kłopot ze znalezieniem dobrej, kompetentnej opieki pediatrycznej to często codzienność z wcześniakiem" - podkreśliła.

Dzisiaj Staś rozwija się prawidłowo. Jest zdrowym i aktywnym dwulatkiem. "Jestem szczęśliwa, bo wiem, że mogło być inaczej" - podsumowała jego mama.

Autor: mz/aw

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Jest problem z dostępnością w aptekach leku wykorzystywanego w leczeniu osób zakażonych wirusem HIV - takie zgłoszenie dostaliśmy na Kontakt24. Informację potwierdza Główny Inspektorat Farmaceutyczny i przyznaje, że dostęp może być utrudniony nawet przez kilka miesięcy.

Problemy z dostępnością leku. "Mogą przyczynić się do wzrostu liczby nowych zakażeń"

Problemy z dostępnością leku. "Mogą przyczynić się do wzrostu liczby nowych zakażeń"

Źródło:
tvn24.pl

Na przejściu dla pieszych przy ulicy Rakoniewickiej w Poznaniu doszło do niebezpiecznej sytuacji z udziałem kierowcy i pieszego z dzieckiem.

Przejechał przed mężczyzną z dzieckiem

Przejechał przed mężczyzną z dzieckiem

Źródło:
tvn24.pl

We wtorek w nocy na warszawskiej Ochocie kierowca samochodu osobowego wypadł z jezdni i wjechał w przystanek tramwajowy. Kierujący został ukarany wysokim mandatem.

Staranował barierki, wpadł na przystanek

Staranował barierki, wpadł na przystanek

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

W poniedziałek nad ranem w Grodzisku Mazowieckim zapalił się parterowy dom oraz sąsiednie budynki gospodarcze. Podczas gaszenia pożaru i przeszukiwania pogorzeliska strażacy natrafili na ciało mężczyzny. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt24.

Płonął dom i sąsiednie budynki. W pogorzelisku strażacy znaleźli ciało

Płonął dom i sąsiednie budynki. W pogorzelisku strażacy znaleźli ciało

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

Halo otoczyło minionej nocy Księżyc. Aby to zjawisko pojawiło się na niebie, muszą zostać spełnione określone warunki. Materiał otrzymaliśmy na Kontakt24.

Świetlny pierścień dookoła Srebrnego Globu. Może zwiastować zmianę pogody

Świetlny pierścień dookoła Srebrnego Globu. Może zwiastować zmianę pogody

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Kierowca ferrari driftował na parkingu podziemnym centrum handlowego przy Modlińskiej i uderzył w jedno z zaparkowanych aut. Do zdarzenia doszło podczas kolejnego zlotu Warsaw Night Racing. Policja podaje, że mężczyźnie zatrzymano prawo jazdy.

Driftował na parkingu, uderzył w inne auto i odjechał. Zatrzymała go policja

Driftował na parkingu, uderzył w inne auto i odjechał. Zatrzymała go policja

Źródło:
tvnwarszawa.pl / Kontakt24

W jednym z podszczecińskich żłobków doszło do niebezpiecznej sytuacji z udziałem dzieci. Jak przekazała nam dyrekcja placówki, przebywający na placu zabaw konserwator miał nie domknąć bramki, dzieci wykorzystały to i wyszły, mimo że były pod opieką opiekunek. - Konsekwencje służbowe zostały wyciągnięte - przekazała nam szefowa placówki. Gmina zapowiedziała kontrolę.

Dzieci same wyszły ze żłobka, wykorzystały otwartą furtkę. Będzie kontrola

Dzieci same wyszły ze żłobka, wykorzystały otwartą furtkę. Będzie kontrola

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvn24.pl

W jednym z butików w Centrum Handlowym Bonarka w Krakowie wybuchł pożar. Z powodu zadymienia ewakuowano klientów i pracowników galerii.

Pożar w centrum handlowym. Konieczna była ewakuacja

Pożar w centrum handlowym. Konieczna była ewakuacja

Źródło:
Kontakt24/tvn24.pl

Na autostradzie A2 w miejscowości Broszków (Mazowieckie) doszło do pożaru autokaru przewożącego wycieczkę szkolną. Dym zauważył kierowca. Dzieciom i ich opiekunom udało się ewakuować na czas.

Dzieci jechały na wycieczkę do Sejmu. Autokar spłonął doszczętnie

Dzieci jechały na wycieczkę do Sejmu. Autokar spłonął doszczętnie

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Chyba nikt z nas nie spodziewał się, że w historii pana Piotra tak szybko wydarzą się rzeczy tak niezwykle pozytywne. A to dzięki widzom "Faktów" TVN. Najpierw niemal natychmiast udało się zebrać setki tysięcy złotych na leczenie pana Piotra Dubilewicza, który potrzebował przeszczepu płuc. Wreszcie stało się to, na co czekał ponad rok. Pan Piotr ma już nowe płuca.

Znalazł się dawca płuc dla pana Piotra Dubilewicza. Zabieg przeszczepu już się odbył

Znalazł się dawca płuc dla pana Piotra Dubilewicza. Zabieg przeszczepu już się odbył

Źródło:
Fakty TVN

W czwartek przed południem na Białołęce doszło do wypadku na budowie. Pracownik spadł z wysokości. Z urazem nogi został zabrany do szpitala przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Robotnik spadł z wysokości, śmigłowiec ratowniczy w akcji

Robotnik spadł z wysokości, śmigłowiec ratowniczy w akcji

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24

Pracownica jednostki wojskowej w Krakowie miała zostać zgwałcona przez swojego przełożonego. Zgłosiła to Żandarmerii Wojskowej, która przekazała materiały prokuraturze. Obie instytucje podkreślają, że do zdarzenia doszło między cywilami. Pierwszą informację dostaliśmy na Kontakt24. 

Śledztwo prokuratury w sprawie gwałtu w jednostce wojskowej

Śledztwo prokuratury w sprawie gwałtu w jednostce wojskowej

Źródło:
tvn24.pl

Blady strach padł na właścicieli psów, którzy spacerują ze swoimi pupilami po parku przy Mauzoleum Żołnierzy Armii Czerwonej. Na grupach dzielnicowych piszą o truciźnie, którą ktoś ma rozrzucać w tym rejonie. O niebezpieczeństwie ostrzega również pobliska klinika weterynaryjna. Sprawę bada policja.

"Zaczął się dziwnie zachowywać i dostał drgawek". Ktoś truje psy w parku

"Zaczął się dziwnie zachowywać i dostał drgawek". Ktoś truje psy w parku

Źródło:
tvnwarszawa.pl

16-letni uczeń liceum w Węgorzewie uderzył młotkiem w tył głowy 17-letniego kolegę - ustalili policjanci. Do ataku doszło w szkole. Na miejsce wezwane zostało pogotowie, poszkodowany nie wymagał hospitalizacji. Jak przekazali funkcjonariusze, między nastolatkami doszło do "sprzeczki o dziewczynę".

Uczeń w szkole uderzył kolegę młotkiem w głowę. "Sprzeczka o dziewczynę"

Uczeń w szkole uderzył kolegę młotkiem w głowę. "Sprzeczka o dziewczynę"

Źródło:
Kontakt24

Część osób, które według planu w środę miały wrócić z Egiptu do Polski, na wylot poczekają do przyszłego tygodnia. Do zastępczego samolotu, który wyleciał w czwartek, nie zmieściło się 23 pasażerów. Ci, którzy nie zdecydowali się na powrót innymi liniami, na wylot muszą poczekać do 6 marca. Informację o utrudnieniach otrzymaliśmy na Kontakt24.

Wracali z Egiptu do Polski. Część turystów na wylot poczeka do przyszłego tygodnia

Wracali z Egiptu do Polski. Część turystów na wylot poczeka do przyszłego tygodnia

Źródło:
Kontakt24

W poniedziałek rano w Alejach Jerozolimskich zderzyło się siedem samochodów osobowych. Nie ma osób poszkodowanych. Były spore utrudnienia.

Karambol w Alejach Jerozolimskich

Karambol w Alejach Jerozolimskich

Źródło:
tvnwarszawa.pl, Kontakt24