Kolejki na pół ulicy, rezygnujący wyborcy i wielogodzinne oczekiwanie. Reporterzy 24, którzy głosowali we Francji, komentują warunki, w których oddawali swoje głosy w wyborach. Jak twierdzą Ci, którzy w Paryżu głosowali nie po raz pierwszy, takiej sytuacji nie było wcześniej. Informacje i nagrania dostaliśmy na Kontakt 24.
W długiej na kilkadziesiąt metrów kolejce utknęli Polacy, którzy swój głos w tych wyborach oddawali we Francji. - Stałam ponad dwie i pół godziny - napisała do Kontaktu 24 Wanda. - Organizacja była fatalna, widziałam obywateli, którzy odeszli bez głosowania - dodała.
Nagranie, które przysłał do redakcji Reporter 24 z Francji, pokazuje kolejkę wyborców przed polską ambasadą. Sznurek ludzi zakręca wraz z chodnikiem i ciągnie się wzdłuż stojącego przy pl. Inwalidów budynku. - Część osób zrezygnowała - napisał autor nagrania. - Chyba coś nie zagrało jak należy - komentował sytuację.
"Kolejka przez pół ulicy"
- Kolejka w Paryżu do lokalu wyborczego ciągnęła się przez pół ulicy - poinformował redakcję kolejny wyborca. - Organizacja fatalna, stałam w kolejce od godz. 15.30 do 18.30. Na cztery tysiące zarejestrowanych w lokalu czekał jeden stolik. Pierwszy raz głosowałam w Paryżu, ale Polacy mieszkający tu na stałe nie kryli oburzenia i twierdzili, że takiej sytuacji nie było wcześniej - opisywała sytuację głosująca we Francji Polka.
Przez całą niedzielę pokazywaliście jak głosujecie. W naszych gorących nadal czekamy na Wasze opinie:
Autor: kab/aw