Reporter 24 poszedł na ryby i w jednym z wrocławskich stawów wyłowił piranię. Ryba, występująca na wodach Amazonki, ma 25 centymetrów. - To jest ewenement. Ta pirania jest w Europie niespotykana - zachwycał się pan Darek, który wysłał na Kontakt 24 zdjęcia.
Pan Darek jest zapalonym wędkarzem. Łowi od co najmniej 10 lat. Więc i tym razem sobotnie popołudnie postanowił spędzić z wędką przy stawie przy ul. Kunickiego we Wrocławiu.
"To jest ewenement"
Złowił karpia, płocie, krasnopiórkę i okonia. Jednak, jak mówi, pirania trafiła mu się po raz pierwszy. - To jest ewenement. Ta pirania jest w Europie niespotykana, a co dopiero w Polsce – zachwycał się pan Darek. – Ma z 25 centymetrów długości – dodaje.
Co zamierza zrobić z rybą? - Piranii nie wypuszczę, bo ona wyjada wszystkie ryby. Chyba ją wypatroszę, wysuszę i powieszę na ścianie – mówi.
Pochodzi z Amazonki
Pochodzenie ryby potwierdził Grzegorz Czarnecki z sekcji akwarium stołecznego zoo. - To pirania pacu. Jest to ryba wszystkożerna, ale najbardziej lubi pokarm roślinny. Potężne zęby służą jej do miażdżenia orzechów i twardych nasion – zaznacza Czarnecki.
Jak dodał, tego typu piranie dorastają do około 60 centymetrów. I pochodzą z dorzecza Amazonki. Dlatego, nie wiadomo, skąd pirania znalazła się w miejskim stawie.
Nie zagraża ludziom
Czarnecki przypuszcza jednak, że wpuścił ją tam najprawdopodobniej niefrasobliwy akwarysta. - Okazała się ona za duża do jego akwarium, albo po prostu znudziła się – mówił. I dodaje: jeśli staw nie jest ogrzewany, ryba nie miała szans na przeżycie zimy.
Pirania pacu nie jest groźna dla ludzi. - Wielokrotnie pływałem w zbiorniku z wieloma znacznie większymi przedstawicielami tego gatunku - powiedział Czarnecki.
- Ten gatunek nie jest pod ochroną. Można go kupić i hodować w domowym akwarium - kończy Czarnecki.
Autor: ank/aw