"Cała czwórka już stała na polu, malutka była goluteńka". Sąsiedzi rzucili się na pomoc


Po wybuchu pożaru w Daliowej (woj. podkarpackie), na pomoc rzucili się sąsiedzi, którzy usiłowali odszukać 35-letnią matkę oraz przekazali czwórkę dzieci babci. Kobieta zginęła w pożarze usiłując uratować dobytek, a wcześniej wyprowadziła swoje dzieci z płonącego budynku. Zdjęcia i wideo z miejsca pożaru otrzymaliśmy od serwisu Krosno112.pl.

Kontakt24 - Opinia użytownika

- Wyszłam na drogę, wyczułam dym - relacjonowała na antenie TVN24 Iwona Guzik, sąsiadka. Kobieta przyznała, że od razu pobiegła w stronę płonącego budynku.

- Krzyczę: Basia, Basia! Patrzę: dzieci. Cała czwórka już stała na polu, malutka była goluteńka, miała tylko koszulkę na sobie. Chwyciłam tych dwoje najmniejszych pod pachy i zaniosłam do babci - powiedziała roztrzęsiona sąsiadka.

Kobieta nie wie, dlaczego matka czwórki dzieci wróciła do płonącego domu. - Leżała koło okna, a tam się nie dało dostać, bo my z tatą próbowaliśmy wejść z nadzieją, że ją znajdziemy - mówiła pani Iwona.

Dzieci pozostaną u babci

Dzieci w wieku od 2 do 9 lat przebywają obecnie u babci. To dwie dziewczynki i dwóch chłopców. - Nie oddamy ich do domu dziecka - zapewnili bliscy rodziny w rozmowie z reporterem TVN24, Leszkiem Kabłakiem.

Rodzeństwo zostanie objęte opieką psychologiczną.

Można pomóc

Sytuacja materialna rodziny jest trudna, dlatego oczekiwane są wszelkie formy pomocy. - Wszyscy ci, którzy chcieliby wesprzeć rodzinę mogą to robić przez Archidiecezję Przemyską, Caritas oraz Gminny Ośrodek Pomocy Społecznej w Jaśliskach - poinformował Leszek Kabłak.

- Pomoc finansowa, rzeczowa, środki czystości, nawet zabawki są mile widziane - podaje pomoc społeczna.

Szczegółowych informacji udziela GOPS w Jaśliskach pod numerem telefonu 13 43 10 589. W niedzielę uruchomiono specjalny numer konta:

PEKAO S.A. I O. Przemyśl 33 1240 2568 1111 0000 3629 7045 z dopiskiem "pomoc dzieciom".

Według reportera TVN24 dom, w którym doszło do pożaru, nie nadaje się do zamieszkania.

Dzieci zostały same w domu

W sobotę około godziny 10 do straży pożarnej wpłynęło zgłoszenie o pożarze budynku, w którym mieszkała duża rodzina.

Jak wynika z relacji świadków, w momencie wybuchu pożaru kobieta przebywała w bliskiej odległości od budynku. - W pewnym momencie dzieci zaczęły krzyczeć, że się pali - relacjonował w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 bryg. Mariusz Kozak z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Krośnie. Kobieta ruszyła swoim dzieciom na pomoc. - W ich ratowaniu pomagała również sąsiadka - mówił bryg. Kozak.

Wróciła do domu i już nie wyszła

- Po wyprowadzeniu dzieci, matka wróciła po coś do budynku i już nie wyszła - powiedział rzecznik. Jak dodał, kiedy strażacy weszli do środka, znaleźli ciało kobiety przygniecione szafką.

Rzecznik poinformował, że budynek, w którym doszło do pożaru, był murowano-drewniany. Ogień szybko się rozprzestrzenił.

Ofiarą 35-letnia matka

Osierocone dzieci mają od 2 do 9 lat. St. asp. Beata Winiarska z policji w Krośnie poinformowała, że ofiarą jest 35-letnia kobieta. Na razie nie znana jest przyczyna pożaru.

W akcji brało udział 30 strażaków.

Autor: aolsz,popi//tka,aw

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Strażacy od rana walczą z pożarem budynku gospodarczego w Mikołajkach (woj. warmińsko-mazurskie). Dwie osoby ewakuowały się same, trzecią musieli wynieść strażacy.

Pożar drewnianego budynku, jedna osoba poszkodowana

Pożar drewnianego budynku, jedna osoba poszkodowana

Źródło:
Kontakt24

Nocny pożar na warszawskim Grochowie. Paliło się mieszkanie na szóstym piętrze, z którego przed przyjazdem strażaków ewakuowały się trzy osoby. Jedna trafiła do szpitala. Strażacy z płomieni uratowali kota.

Ogień buchał z okna mieszkania. Jedna osoba poszkodowana

Ogień buchał z okna mieszkania. Jedna osoba poszkodowana

Źródło:
Kontakt24, tvnwarszawa.pl

Nie milkną echa skandalicznej sytuacji w Zespole Szkół Technicznych w Kolbuszowej (woj. podkarpackie). Doszło tam do bójki pomiędzy nauczycielem a uczniem. Filmy ze zdarzenia trafiły do sieci. Policja - na wniosek dyrektorki szkoły - wszczęła w tej sprawie czynności wyjaśniające, które dotyczą naruszenia nietykalności cielesnej ucznia. W szkole trwa kontrola kuratorium.

Bójka między nauczycielem a uczniem. Kontrola kuratorium i zawiadomienie

Bójka między nauczycielem a uczniem. Kontrola kuratorium i zawiadomienie

Źródło:
tvn24.pl, TVN24

Ciepły koniec stycznia wprowadził przyrodę w błąd. Niektóre zwierzęta i rośliny rozpoczęły już przygotowania do wiosny. Jak jednak wynika z prognoz, zima nie powiedziała ostatniego słowa.

Kwitną krokusy, pojawiają się bazie, a idzie mróz

Kwitną krokusy, pojawiają się bazie, a idzie mróz

Źródło:
tvnmeteo.pl

W jednej z popularnych sieciowych restauracji policjant zostawił służbową broń. Do tej sytuacji doszło w Kole (woj. wielkopolskie). Broń zabezpieczyła miejscowa policja.

Policjant zostawił broń w restauracji. "Przez nieuwagę"

Policjant zostawił broń w restauracji. "Przez nieuwagę"

Źródło:
TVN24

Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać, jak samochody zawróciły i jadą pod prąd na autostradzie A4 na Opolszczyźnie. Powodem miał być korek po wypadku ciężarówek.

Pod prąd na autostradzie A4. Nagranie

Pod prąd na autostradzie A4. Nagranie

Źródło:
Kontakt24

Burza Eowyn szaleje na Wyspach Brytyjskich. Do redakcji Kontaktu24 zgłosiła się pani Martyna, która od 14 lat mieszka w Irlandii. Kobieta przedstawiła, jak wyglądają konsekwencje gwałtownej pogody w mieście Galway.

"Miasto jest zdemolowane, wiatr rozrywa drzewa na pół". Relacja Polki z Galway

"Miasto jest zdemolowane, wiatr rozrywa drzewa na pół". Relacja Polki z Galway

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Kierowca samochodu osobowego na łuku drogi wpadł do rzeki w Nowej Rudzie (Dolnośląskie). Okazało się, że był pijany, w organizmie miał dwa promile alkoholu. Zdjęcie z wypadku otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Pijany kierowca wjechał do rzeki

Pijany kierowca wjechał do rzeki

Źródło:
Kontakt24

Czekamy na wypłaty świadczeń - alarmują nas czytelnicy piszący na Kontakt24. Rodzice skarżą się na brak pieniędzy z rządowego programu Aktywny Rodzic, który obowiązuje od 1 października ubiegłego roku. Jak dowiadujemy się w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, sytuacja dotyczy nawet 48 tysięcy dzieci, to 12 proc. wszystkich wniosków. - Rozumiem niezadowolenie tych, którzy czekają na pieniądze, biorę to na klatę i przepraszam - mówi wiceministra Aleksandra Gajewska.

Co ósme dziecko bez pieniędzy z programu Aktywny Rodzic. Wiceministra przeprasza

Co ósme dziecko bez pieniędzy z programu Aktywny Rodzic. Wiceministra przeprasza

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

W Głobinie na Pomorzu pijany kierowca doprowadził do czołowego zderzenia z prawidłowo jadącym z przeciwka pojazdem. 33-latek miał prawie 2,5 promila alkoholu w organizmie. Obaj kierowcy trafili do szpitala. Informacje i zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt24.

Pijany kierowca doprowadził do czołowego zderzenia

Pijany kierowca doprowadził do czołowego zderzenia

Źródło:
tvn24.pl

Nie udało się uratować mężczyzny, który "utracił funkcje życiowe" podczas transportu na izbę wytrzeźwień w Białymstoku. Policja zapewnia, że "zgon nie był spowodowany czynnościami interwencyjnymi funkcjonariuszy". Przyczynę jego śmierci wyjaśni sekcja zwłok. Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt24.

Śmierć podczas policyjnej interwencji. Mężczyzna zmarł w radiowozie

Śmierć podczas policyjnej interwencji. Mężczyzna zmarł w radiowozie

Źródło:
Kontakt24

Sarna utknęła między metalowymi prętami bramy prywatnej posesji. Z pomocą zwierzęciu przybyli strażacy, którzy je rozszerzyli. Cała akcja trwała kilka minut. Sarna mogła wrócić na wolność.

Sarna utknęła między prętami bramy. Przyjechali strażacy i po pięciu minutach była wolna

Sarna utknęła między prętami bramy. Przyjechali strażacy i po pięciu minutach była wolna

Źródło:
Konktak24

Duży kawałek lodu spadł z dachu jadącej ciężarówki wprost na wyprzedzający ją samochód osobowy. Odłamek trafił w dach, pozostawiając na nim wgniecenie. - Strach się bać, co by było, gdyby ten lód uderzył w moją przednią szybę - podkreślił właściciel samochodu, pan Tadeusz, który przesłał nam nagranie ze zdarzenia.

Odłamek lodu spadł z ciężarówki na jadący samochód. Nagranie

Odłamek lodu spadł z ciężarówki na jadący samochód. Nagranie

Źródło:
Kontakt 24, tvn24.pl