Tysiące kierowców utknęło w Wielkiej Brytanii. Relacje Polaków

Materiał użytkownika

Sytuacja w porcie w Dover wciąż jest niespokojna. Kierowcy oczekujący na możliwość przeprawy przez kanał La Manche martwią się o swój powrót do domu. Sytuację z perspektywy kierowcy oraz mieszkańca Dover przedstawili redakcji Kontaktu 24 panowie Marek i Michał.

Tysiące kierowców ciężarówek utknęło w poniedziałek w Wielkiej Brytanii po tym, jak francuskie władze zamknęły na 48 godzin granice dla osób i towarów przyjeżdżających na kontynent. W środę rano sytuacja była najtrudniejsza. Pozbawieni dostępu do ciepłych posiłków, przebywający w trudnych warunkach sanitarnych kierowcy w kilku grupach demonstrowali głośno swoje niezadowolenie.

Wśród polskich kierowców czekających na powrót do Polski znajduje się pan Marek. - Dojechałem około godziny 11 i od tamtej pory nie poruszyłem się ani centymetra. Nie ma najmniejszych szans na dotarcie na święta do Polski - mówił w środę około godziny 21.

Mężczyzna przekazał, że Polonia brytyjska zorganizowała pomoc dla kierowców, którzy stoją w korku do portu. - Ci ludzie robili zrzutkę. Muszą mieszkać w Ashford i okolicach, tu jest dużo Polonii. Przyjechali czterema autami. My w 10-15 osób zaczęliśmy to wypakowywać. Daliśmy znać innym kierowcom przez CB radio. W paczkach znajduje się papier toaletowy, chusteczki higieniczne, artykuły spożywcze, zgrzewki wody i inne. Przekazywaliśmy z rąk do rąk te paczki - relacjonował.

Pan Marek dodał, że dostali także pomoc od policji brytyjskiej. - Policja jechała jedną stroną drogi i rozdawali po jednej butelce wody, batoniki, wafelki, kanapka i jakaś cola - wymieniał. - Doszły nas słuchy, że jutro odprawiają do godziny 14, jeśli w ogóle coś ruszy. Potem będą świętować. Więc pewnie my będziemy świętować tutaj, między sobą - powiedział.

Problemy mieszkańców Dover

Sytuacja jest trudna nie tylko dla kierowców, ale także dla mieszkańców miasta. Swoją relacją podzielił się pan Michał, który mieszka w Dover. Powiedział, że codzienne czynności, takie jak zrobienie zakupów czy wyjazd za miasto, są teraz bardzo utrudnione.

- Chciałem pojechać dziś do sklepu. Samochodem jedzie się do niego około czterech minut, ale sąsiadka ostrzegła mnie, że miasto jest zakorkowane. Byłem na spacerze, główna ulica jest zablokowana. Przeszedłem kilka kilometrów i nie widziałem żadnej toalety, z której mogliby skorzystać kierowcy - relacjonował pan Michał.

- Byłem niedaleko portu i nie widziałem, żeby jakiś samochód wjechał na prom. Port jest zamknięty. Z miasta można wyjechać tylko bocznymi drogami, bo główna ulica jest zablokowana - dodał.

Francja częściowo przywróciła możliwość wjazdu

O północy z wtorku na środę Francja częściowo przywróciła możliwość wjazdu na swoje terytorium z Wielkiej Brytanii. To efekt porozumienia zawartego przez rządy w Paryżu i Londynie. Zgodnie z nim brytyjskie władze będą przeprowadzać testy na obecność koronawirusa SARS-CoV-2 u osób mających wjechać do Francji. Porozumienie dotyczy zarówno osób przebywających w prywatnej podróży, jak i wykonujących pracę - a więc również kierowców tirów. W tej chwili na Wyspach znajdują się ich tysiące i pochodzą z bardzo wielu krajów kontynentu. Wiadomo, że część z nich nie wróci na święta do domów. Będzie to dotyczyć również wielu kierowców z Polski.

Czytaj też na tvn24.pl

Autor: dk,ek,pp/ak,adso / Źródło: tvn24.pl/Kontakt 24

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Burza Eowyn szaleje na Wyspach Brytyjskich. Do redakcji Kontaktu24 zgłosiła się pani Martyna, która od 14 lat mieszka w Irlandii. Kobieta przedstawiła, jak wyglądają konsekwencje gwałtownej pogody w mieście Galway.

"Miasto jest zdemolowane, wiatr rozrywa drzewa na pół". Relacja Polki z Galway

"Miasto jest zdemolowane, wiatr rozrywa drzewa na pół". Relacja Polki z Galway

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

W jednej z popularnych sieciowych restauracji policjant zostawił służbową broń. Do tej sytuacji doszło w Kole (woj. wielkopolskie). Broń zabezpieczyła miejscowa policja.

Policjant zostawił broń w restauracji. "Przez nieuwagę"

Policjant zostawił broń w restauracji. "Przez nieuwagę"

Źródło:
TVN24

Zakończyło się ustawianie pociągu na tor przy stacji Wrocław Sołtysowice. W środę wieczorem z nieznanych przyczyn skład się wykoleił. Nikt nie ucierpiał w tym zdarzeniu, ale wciąż są niewielkie utrudnienia w ruchu drogowym na al. Poprzecznej.

Wykoleił się pociąg towarowy, udało się przywrócić ruch

Wykoleił się pociąg towarowy, udało się przywrócić ruch

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24

Na Kontakt24 otrzymaliśmy nagranie, na którym widać, jak samochody zawróciły i jadą pod prąd na autostradzie A4 na Opolszczyźnie. Powodem miał być korek po wypadku ciężarówek.

Pod prąd na autostradzie A4. Nagranie

Pod prąd na autostradzie A4. Nagranie

Źródło:
Kontakt24

Czekamy na wypłaty świadczeń - alarmują nas czytelnicy piszący na Kontakt24. Rodzice skarżą się na brak pieniędzy z rządowego programu Aktywny Rodzic, który obowiązuje od 1 października ubiegłego roku. Jak dowiadujemy się w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, sytuacja dotyczy nawet 48 tysięcy dzieci, to 12 proc. wszystkich wniosków. - Rozumiem niezadowolenie tych, którzy czekają na pieniądze, biorę to na klatę i przepraszam - mówi wiceministra Aleksandra Gajewska.

Co ósme dziecko bez pieniędzy z programu Aktywny Rodzic. Wiceministra przeprasza

Co ósme dziecko bez pieniędzy z programu Aktywny Rodzic. Wiceministra przeprasza

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Nie udało się uratować mężczyzny, który "utracił funkcje życiowe" podczas transportu na izbę wytrzeźwień w Białymstoku. Policja zapewnia, że "zgon nie był spowodowany czynnościami interwencyjnymi funkcjonariuszy". Przyczynę jego śmierci wyjaśni sekcja zwłok. Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt24.

Śmierć podczas policyjnej interwencji. Mężczyzna zmarł w radiowozie

Śmierć podczas policyjnej interwencji. Mężczyzna zmarł w radiowozie

Źródło:
Kontakt24

Sarna utknęła między metalowymi prętami bramy prywatnej posesji. Z pomocą zwierzęciu przybyli strażacy, którzy je rozszerzyli. Cała akcja trwała kilka minut. Sarna mogła wrócić na wolność.

Sarna utknęła między prętami bramy. Przyjechali strażacy i po pięciu minutach była wolna

Sarna utknęła między prętami bramy. Przyjechali strażacy i po pięciu minutach była wolna

Źródło:
Konktak24

14 godzin trwała podróż pociągiem "Śnieżka" z Wrocławia do Warszawy w związku z trudnymi warunki atmosferycznymi, które spowodowały w nocy z wtorku na środę opóźnienia na kolei. Jedna z pasażerek składu poinformowała redakcję Kontaktu 24, że brakowało "jakiejkolwiek komunikacji ze strony obsługi pociągu z pasażerami" i jest "mocno zdegustowana całą sytuacją". Rzecznik PKP Intercity zapewnił nas jednak, że "drużyna konduktorska opiekowała się podróżnymi i informowała o aktualnej sytuacji".

14 godzin z Wrocławia do Warszawy. "Brak jakiejkolwiek komunikacji ze strony obsługi pociągu"

14 godzin z Wrocławia do Warszawy. "Brak jakiejkolwiek komunikacji ze strony obsługi pociągu"

Aktualizacja:
Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Z mostu gen. Stefana Grota-Roweckiego odpadła metalowa platforma. Zamontowana pod płytą przeprawy konstrukcja była używana podczas przeglądów technicznych. Jak zapewnia Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, uszkodzenie nie ma wypływu na ruch pojazdów i pieszych na moście.

Z mostu Grota-Roweckiego odpadła platforma

Z mostu Grota-Roweckiego odpadła platforma

Źródło:
tvnwarszawa.pl

W aptekach w Polsce brakuje leku o nazwie Nakom Mite, który jest stosowany w leczeniu objawów choroby Parkinsona. Zgłoszenie w tej sprawie otrzymaliśmy na Kontakt24. "Z informacji uzyskanych od podmiotu odpowiedzialnego wynika, że kolejna dostawa przewidziana jest na koniec marca bieżącego roku" - poinformował Główny Inspektorat Farmaceutyczny. Koncern Neuca zapewnia, że sprowadził odpowiednik leku.

W aptekach brakuje ważnego leku. "Już zaczynam się źle czuć"

W aptekach brakuje ważnego leku. "Już zaczynam się źle czuć"

Źródło:
tvn24.pl

Około 280 osób utknęło w hotelu w Marsa Alam, popularnej miejscowości wypoczynkowej w Egipcie, po tym, jak w niedzielę wieczorem uziemiony został samolot, który miał odlecieć stamtąd do Katowic. Do Polski wrócili we wtorek rano. Informację otrzymaliśmy od jednego z pasażerów na Kontakt 24.

Mieli wylecieć do Katowic, utknęli w egipskim kurorcie

Mieli wylecieć do Katowic, utknęli w egipskim kurorcie

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, Kontakt 24