Troje dzieci podtrutych tlenkiem węgla. Czujnik był wyłączony
Jak wyjaśnił st. kpt. Piotr Śmietana ze straży pożarnej w Jaśle, o godzinie 20.33 mieszkańcy jednego z lokali przy ulicy Lenartowicza poinformowali strażaków, że prawdopodobnie doszło rozszczelnienia instalacji gazowej.
- Troje dzieci po kąpieli skarżyło się na niepokojące dolegliwości. Lokatorzy tego mieszkania myśleli, że w bloku doszło do rozszczelnienia instalacji gazowej. Otworzyli okna, aby wywietrzyć mieszkanie - poinformował strażak. Jak dodał, matka zabrała swoje dzieci do szpitala, gdzie zostały zatrzymane na obserwację.
"Czujnik był wyłączony"
- Rodzina w łazience ma zainstalowany dwufazowy piecyk gazowy wraz z czujnikiem wykrywającym podwyższone stężenie tlenku węgla w powietrzu. Gdy dzieci brały kąpiel, czujnik był wyłączony - relacjonował st. kpt Piotr Śmietana.
Gazownicy dokonali pomiarów i nie stwierdzili problemów z instalacją gazową. - Strażacy wykonali pomiary w mieszkaniu, ale również nic nie wykryli. Dopiero po zamknięciu okien i drzwi łazienki, przyrządy wykazały podwyższoną zawartość tlenku węgla - powiedział strażak.
Jak dodał, strażacy zakazali właścicielom lokalu używania piecyka oraz zalecili sprawdzenie szczelności wentylacji kominowej i samego piecyka.