Śnieżny Księżyc na niebie. Pokazaliście, jaki był piękny
"Karkonosze"
Ostatnie noce - za sprawą większej ilości pogodnego nieba, ale też mrozu - sprzyjają w obserwowaniu pełni Śnieżnego Księżyca. I choć jej maksimum było w niedzielę o godzinie 19.30, to Srebrny Glob nadal można podziwiać w pełnej krasie.
Śnieżny Księżyc. Dlaczego taka nazwa?
Tradycja nazywania pełni Księżyca to zwyczaj rdzennych Amerykanów, żyjących setki lat temu. Obserwowali oni naturę i na podstawie jej zmian czy charakterystycznych zjawisk występujących w danym miesiącu, wybierali nazwę dla pełni. Skąd wziął się Śnieżny Księżyc? Nawiązuje po prostu do śniegu, który zwykle o tej porze roku przykrywał ziemię.
Niektóre północnoamerykańskie plemiona nazywały pełnię w lutym Księżycem Głodu z powodu braku dostępu do żywności i trudnych warunków do polowania. Wierzyli, że nadejście tej fazy wybudza przyrodę i dzięki temu wkrótce zyskają świeże pożywienie.
"Oleszna (Dolnośląskie)"
"Ornontowice (Śląskie)"
"Łódź"
"Puńsk (Podlaskie)"
"Częstochowa (Śląskie)"

"Proszówka (Dolnośląskie)"