Wskoczył do jeziora, ale z niego nie wypłynął. 15-letni chłopiec nie żyje
Mimo długiej reanimacji nie udało się uratować 15-letniego chłopca, który nie wypłynął z Jeziora Borzechowskiego koło Starogardu Gdańskiego (Pomorskie). Nastolatek kąpał się z rówieśnikami, w pewnym momencie zniknął pod wodą. Informację o akcji służb otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do zdarzenia doszło w godzinach wieczornych.
- Przed godziną 18 dostaliśmy informację, że 15-letni chłopak wskoczył do Jeziora Borzechowskiego i z niego nie wypłynął. Na miejsce skierowano służby ratunkowe: policję, strażaków, specjalistyczną grupę nurków z Kościerzyny. Około godziny 19 został odnaleziony, wyłowiony - poinformował asp. sztab. Marcin Kunka z Komendy Powiatowej Policji w Starogardzie Gdańskim.
Chłopiec nie żyje
Jak podkreślił policjant, mimo długiej reanimacji, trwającej do około godziny 21, chłopca nie udało się uratować.
Marcin Kunka dodał, że 15-latek kąpał się w towarzystwie dwóch rówieśników, a nad jezioro przyjechał z rodziną.
Okolicznościami, w jakich doszło do utonięcia chłopca, zajmuje się Prokuratura Rejonowa w Starogardzie Gdańskim.
Autor: ak
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Lotnisko Kraków Airport w Balicach wznowiło funkcjonowanie po tym jak samolot podczas kołowania po lądowaniu wypadł z pasa. W wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał. Na razie nie ma informacji o przyczynie zdarzenia.
Samolot wypadł z pasa i "mało brakowało, a by go odwróciło". Lotnisko znów działa
71-letnia mieszkanka Będzina twierdzi, że została zaatakowana podczas spaceru przez dwa duże psy. Zwierzęta zagryzły jej 16-letniego pieska Kajtka. Kobiecie pomogli przechodnie. Agresywne psy trafiły do schroniska. Informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt24.
"Złapał za kark i trzymał, drugi zaczął gryźć". Kajtek nie przeżył
Policyjny radiowóz zderzył się w nocy z przewozem osób na Bemowie. Dwóch funkcjonariuszy oraz kierowca i pasażer z pojazdu osobowego zostali poszkodowani. Z ustaleń policji wynika, że radiowóz wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle.
Radiowóz zderzył się z taksówką "na aplikację". Cztery osoby poszkodowane
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl
Strażacy dogaszają pożar autobusu w Dąbrowie Górniczej (województwo śląskie). Dymiący się silnik w porę zauważył kierowca, który kazał pasażerom opuścić pojazd. Kiedy pojawił się ogień, w środku już nikogo nie było.
Pożar autobusu miejskiego. W środku było 10 pasażerów, zdążyli uciec
Mieszkańcy południowej części Polski przysyłają do naszej redakcji nagrania, na których widać bądź słychać lecące po niebie obiekty. Świadkowie są zaniepokojeni, że to drony, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną.
Nagrania ze spadającymi obiektami. "Pierwsza myśl, że to wybuch wojny"
Na maszcie telekomunikacyjnym w Wysokiem Mazowieckiem ktoś umieścił flagę z sierpem i młotem. Zauważył ją właściciel terenu. Początkowo myślał, że to "chuligański wybryk". Po doniesieniach o przekroczeniu polskiej granicy przez obce drony zdecydował się zawiadomić służby.
Flaga z sierpem i młotem na maszcie telekomunikacyjnym
Burze przetoczyły się w poniedziałek przez Polskę. W związku z trudną sytuacją pogodową strażacy interweniowali ponad 400 razy. Ich działania polegały głównie na usuwaniu połamanych gałęzi i wypompowywaniu wody z zalanych terenów. Najwięcej zgłoszeń odnotowano w Małopolsce.
"Wody było po kolana". Powalone drzewa, setki interwencji
Są pierwsze ustalenia w sprawie drewnianej konstrukcji odnalezionej na dnie Wisły w rejonie mostu Południowego. Według badaczy, to jedna z wiślanych łodzi, pochodząca prawdopodobnie z XV lub XVI wieku. W weekend planowane są kolejne oględziny znaleziska.
Zbadali drewnianą konstrukcję z dna Wisły. "Kilka ciekawych spostrzeżeń"
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl