"Nie miały szans, by się wydostać". Strażacy i mieszkańcy ruszyli na ratunek uwięzionym kotom
Dwa małe koty znalazły się w nie lada tarapatach. Utknęły na brzegu potoku i nie potrafiły samodzielnie się stamtąd wydostać. Miauczące zwierzaki zwróciły uwagę jednej z mieszkanek Świeradowa-Zdroju (Dolnośląskie). Ta zaalarmowała strażaków. Zdjęcia z akcji ratunkowej otrzymaliśmy na Kontakt 24.
O sprawie poinformował nas Reporter 24, Mateusz. "W sobotę wieczorem, około godziny 19 dyżurny straży pożarnej w Lubaniu przyjął zgłoszenie o uwięzionych w potoku Santa Maria, przy ulicy 11 Listopada w Świeradowie-Zdroju małych kotach" - napisał internauta.
Dodał, że miauczące kocięta chwilę wcześniej wypatrzyła jedna z mieszkanek. "Koty były w wodorostach, nie miały szans na wydostanie się na brzeg, a po deszczach wody w rzece przybywało" - relacjonował pan Mateusz.
O sprawę zapytaliśmy oficera dyżurnego Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lubaniu.
- Wczoraj o godzinie 19:08 straż przyjęła zgłoszenie dotyczące kotów, które siedziały na brzegu potoku w Świeradowie-Zdroju. Koty nie mogły się z niego wydostać. Na interwencję wysłano dwa zastępy Ochotniczej Straży Pożarnej z Lubania. Po przyjeździe na miejsce strażacy zeszli do potoku i wyciągnęli kotki. Po wszystkim zwierzęta oddaliły się w nieznanym kierunku - przekazał oficer dyżurny.
Autor: jw/mj / Źródło: Kontakt 24
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Nocny pożar w opuszczonych budynkach Mazowieckiego Szpitala Wojewódzkiego w Ząbkach. Ogień objął 500 metrów kwadratowych dachu oraz poddasze. Do akcji skierowano 20 zastępów straży pożarnej.
Pożar opuszczonych budynków szpitala. Paliło się 500 metrów kwadratowych dachu
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl, PAP
Służby zapowiadają, że prace w metrze potrwają przez całą noc i mają nadzieję, że mieszkańcy będą mogli skorzystać z pierwszej linii w środę rano. Obecnie pociągi M1 kursują na trasie Dworzec Gdański - Młociny.
Będą pracować całą noc, by usunąć awarię w metrze
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl, PAP
Nad Polską w czwartek i w nocy z czwartku na piątek pojawiały się burze, które miały poważne skutki. W Gorzowie Wielkopolskim (woj. lubuskie) zalane zostały ulice, w powiecie gryfińskim (woj. zachodniopomorskie) drzewo spadło na lokal gastronomiczny, a wiatr "wyrywał 100-letnie dęby".
Burze w Polsce. "Wyrywało 100-letnie dęby"
13-latek razem z kolegami "podróżował" na sprzęgu zaczepowym na końcu składu pociągu Szybkiej Kolei Miejskiej. Został zatrzymany przez funkcjonariuszy Straży Ochrony Kolei w rejonie przystanku Warszawa Żwirki i Wigury. Sprawa została przekazana policji.
13-latek jechał z kolegami na sprzęgu pociągu. Został zatrzymany
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl
Z Jeziora Małszewskiego (woj. warmińsko-mazurskie), gdzie od kilkunastu godzin trwały poszukiwania dwóch 18-latków i 17-latka, wydobyto wszystkie ciała zaginionych. Były zlokalizowane na głębokości ośmiu metrów, około 230 metrów od linii brzegowej.
Poszukiwania nastolatków na jeziorze. Z wody wydobyto trzy ciała
Jedna osoba została lekko poszkodowana w pożarze na placu budowy w Krakowie. To operator dźwigu, który podczas opuszczania żurawia był narażony na wdychanie niebezpiecznych substancji. W wyniku pożaru uszkodzona została też elewacja wznoszonego bloku.
Pożar na placu budowy. Poszkodowany operator dźwigu
Nie żyje 51-letnia mieszkanka Szczytnej (Dolnośląskie), która wyszła na balkon, by wywiesić ozdoby. Straciła równowagę i spadła z kilku metrów do rzeki, która płynie bezpośrednio pod balkonem. Pomimo podjętej akcji ratowniczej kobieta zmarła.
Wieszała na balkonie ozdoby, spadła do rzeki. Nie udało się jej uratować
Dziewięć zastępów straży pożarnej walczyło z pożarem naczepy, która zapaliła się na drodze ekspresowej na obwodnicy Suwałk. Kierowcy udało się odpiąć ciągnik siodłowy i odjechać na bezpieczną odległość. Naczepa spłonęła doszczętnie. Przewożone w niej były meble.
Na drodze ekspresowej spłonęła naczepa z meblami
Na ulicy Puławskiej 44-latek został zaatakowany przez nieznanego mężczyznę ostrym narzędziem. Trafił do szpitala. Jak poinformowała policja, podejrzany o atak zgłosił się do komendy. Przyszedł z adwokatem.
44-latek zraniony nożem na ulicy. Podejrzany sam się zgłosił
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl