tvnpix
Foto: Robert

Policja wyniosła blokujących Trasę Łazienkowską. Posłanka Nowacka zaatakowana gazem

Sobotnia manifestacja, 102 lata po uzyskaniu praw wyborczych przez kobiety, była jednocześnie protestem przeciwko agresji ze strony służb państwowych. Policja zatrzymała co najmniej 10 osób. W czasie interwencji poselskiej zaatakowana gazem została Barbara Nowacka. Zdjęcia i nagrania z Warszawy otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Manifestacja rozpoczęła się na rondzie Dmowskiego (przemianowanym przez uczestników na rondo Praw Kobiet) o godzinie 15. Godzinę później manifestujący ruszyli w kierunku placu Konstytucji. Byli blokowani przez funkcjonariuszy policji i radiowozy, które uniemożliwiały im przejście środkiem jezdni. Protestujący  omijali policjantów chodnikiem i dalej szli w spontanicznie obranym kierunku. Z placu Konstytucji część osób przeszła przez bramy budynków mieszkalnych i dotarła pod siedzibę Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji przy Batorego.

Druga część protestujących dostała się na plac Zbawiciela, skąd próbowała dotrzeć na plac Unii Lubelskiej. Funkcjonariuszom udało się powstrzymać przed dalszym marszem znaczną część protestujących na Waryńskiego. - Funkcjonariusze otaczali kordonem grupki ludzi, którzy byli informowani, że zostanie przeprowadzona czynność legitymowania, po której w każdej chwili mogą opuścić teren. Niestety część osób posłuchała organizatorek protestów i odmawiała podania swoich danych. Takie osoby były zatrzymywane. Zatrzymywaliśmy też osoby w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa - powiedział Polskie Agencji Prasowej Sylwester Marczak, rzecznik prasowy Komendy Stołecznej Policji.

Zatrzymania

Policjanci interweniowali również na Trasie Łazienkowskiej, gdzie grupa protestujących usiadła na jezdni i zablokowała ruch. - Zdarzenie na Trasie Łazienkowskiej było bardzo niebezpieczne. Grupa protestujących osób wbiegła na jezdnię pomimo dużego natężenia ruchu, dlatego nasze działania były bardzo dynamiczne i polegały na szybkim przywróceniu ruchu w tym miejscu - dodał Marczak.

Barbara Nowacka zaatakowana gazem

W trakcie interwencji poselskiej, podczas protestu, Barbara Nowacka została zaatakowana gazem.

Nowacka relacjonowała sytuację w rozmowie z TVN24. - Poszliśmy na protest całą grupą posłanek i posłów, wiedząc po poprzednich doświadczeniach, że trzeba to monitorować. To, co dzisiaj widzieliśmy, było niemądrą akcją policji - powiedziała.
Poinformowała, że "z bardzo bliskiej odległości, 50 czy 30 centymetrów, dostała w twarz gazem, pokazując legitymację" poselską.
- Grupa młodzieży blokowała Trasę Łazienkowską. W pewnym momencie policja ruszyła do bardzo gwałtownego najazdu na nich. Stanęliśmy za nimi. Dziewczyny (posłanki - red.) poszły interweniować, bo dwie osoby wyciągnięto z grupy. Chciały zobaczyć, co się dzieje z tymi wyciągniętymi. Ja nawet nie zdążyłam, bo się pojawiła policja, która zaczęła nas spychać. Trzymałam mandat poselski i dostałam gazem - relacjonowała Nowacka.
Oceniła, że "to jest pomysł policji na zastraszanie". - Ale problem jest taki, że kobiety się ich nie będą bały - zaznaczyła posłanka.

Jak poinformowała w niedzielę Komenda Stołeczna Policji, po sobotnich protestach zostało zatrzymanych 11 osób, trzy z nich podejrzewane są o przestępstwa, wystawiono kilka mandatów, wylegitymowano ponad 900 osób, skierowano również ponad 400 notatek do sanepidu.

Więcej czytaj na portalu tvn24.pl

 

Autor: dg/r, kb,ads Źródło: tvn24.pl / tvnwarszawa.pl