Siedział za kierownicą i usiłował jechać autostradą, chociaż w organizmie miał 2,7 promila alkoholu. Zupełnie pijany mężczyzna prowadzący samochód dostawczy szybko zwrócił na siebie uwagę innych kierowców jadących A2 pod Poznaniem. A oni zadbali już o to, żeby nieodpowiedzialny kierowca nie kontynuował jazdy. Informacja o obywatelskim zatrzymaniu dotarła do nas na Kontakt 24.
Pan Jakub, który uczestniczył w zdarzeniu na poznańskim odcinku autostrady A2 mówił, że pijanego kierowcę zobaczył we wtorek po południu.
- Wracałem z pracy, było około 17:30. Jechałem autostradą A2 w kierunku Wrześni. W pewnym momencie ruch się spowolnił, zobaczyłem auta wymijające samochód, który jechał z boku na bok, wężykiem, bardzo wolno - opowiadał pan Jakub.
Mówił, że drogę podejrzanie zachowującemu się kierowcy zablokowało inne auto.
- Przyblokowałem go od tyłu. Zaczął cofać, ale na szczęście razem z tym drugim kierowcą zdążyliśmy mu zabrać kluczyki i udaremnić ucieczkę - mówił Reporter 24. Dodał, że od zatrzymanego było czuć alkohol. - Po samochodzie walały się otwarte butelki. Był tak pijany, że nie było z nim kontaktu. Zjechaliśmy na pobocze, żeby nie blokować ruchu. Zadzwoniłem na 112, policja przyjechała po 20 minutach. Mężczyzna został zatrzymany - relacjonował pan Jakub.
Zatrzymany
Młodszy aspirant Andrzej Borowiak z biura prasowego poznańskiej policji potwierdził, że we wtorek po 17 doszło do zatrzymania pijanego kierowcy.
- Mężczyzna jechał bez prawa jazdy, bez dokumentów samochodu, na angielskich tablicach. Był pod wpływem alkoholu. Po badaniu okazało się, że miał 2,7 promila w wydychanym powietrzu. Będzie oskarżony o przestępstwo - powiedział policjant.
Autor: jw, bż/gp / Źródło: Kontakt 24, tvn24.pl