Kilkadziesiąt zastępów straży pożarnej gasiło pożar budynku byłego kurnika, obecnie zaadaptowanego na warsztat samochodowy w Mysłowicach (Śląskie). Pierwszą informację, nagrania oraz zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Pożar wybuchł w niedzielę po godzinie 17 w Mysłowicach przy ulicy Kościelniaka.
- Po przyjeździe na miejsce okazało się, że pali się dawny kurnik, który został zaadaptowany na warsztat samochodowy o powierzchni około 800 metrów kwadratowych - przekazał w niedzielę młodszy brygadier Wojciech Chojnowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Mysłowicach.
"Zapadł się dach"
W budynku miały znajdować się butle z tlenem i acetylenem. Jak widać na nagraniu i zdjęciach, które otrzymaliśmy na Kontakt 24, nad palącym się budynkiem, unosiły się również kłęby ciemnego dymu.
- Sytuacja długo nie była opanowana, zapadł się dach, mówimy tutaj o elementach stalowych - dodał mł. bryg. Chojnowski.
Na miejscu w kulminacyjnym momencie pożaru pracowało kilkadziesiąt zastępów straży. - Mieliśmy dwie drabiny, ciężki sprzęt, trzeba było ustabilizować sytuację, zabezpieczyć okoliczne budynki mieszkalne - wymieniał.
Strażak zapewnił, że nie ma informacji, aby w pożarze były osoby poszkodowane. - Na razie za wcześnie, aby mówić o przyczynach - podkreślił.
- Pożar został już ugaszony. Ostatni zastęp wrócił do bazy o 6.20 - przekazał w poniedziałek dyżurny mysłowickiej straży.
Autor: est/mj / Źródło: Kontakt 24