Tłumy pożegnały Władysława Bartoszewskiego na Cmentarzu Powązkowskim w Warszawie. W poniedziałkowych uroczystościach brało udział wielu warszawiaków. "Warto być uczciwym, choć nie zawsze się to opłaca. Opłaca się być nieuczciwym, ale nie warto" - tymi słowami galerię zdjęć z uroczystości pogrzebowych podpisała Reporterka 24 Marta Jakubiak.
Pogrzeb Władysława Bartoszewskiego odbył się w poniedziałek w Warszawie. Rozpoczął się od mszy żałobnej oprawionej przez kard. Kazimierza Nycza w Bazylice Archikatedralnej św. Jana Chrzciciela. Uczestniczyli w nim: najbliższa rodzina, przyjaciele i znajomi zmarłego. Obecni byli również m.in.: marszałek Sejmu Radosław Sikorski, byli prezydenci Lech Wałęsa i Aleksander Kwaśniewski oraz ministrowie.
Setki warszawiaków
Przybyły setki warszawiaków, którzy mogli oglądać nabożeństwo na dwóch telebimach. Jeden ustawiono przed Bazyliką, drugi - na Placu Zamkowym.
W homilii bp Grzegorz Ryś podkreślił, że Władysław Bartoszewski był człowiekiem dwóch dialogów: polsko-niemieckiego i polsko-chrześcijańsko-żydowskiego, które angażowały go do ostatniego momentu życia.
- Żegnamy dzisiaj Władysława Bartoszewskiego, naszego wielkiego przyjaciela i naszego ważnego, wybitnego nauczyciela, także mojego przyjaciela i mojego nauczyciela - mówił Bronisław Komorowski.
Pożegnany brawami
Po mszy świętej kondukt żałobny przejechał na Powązki. Tłum mieszkańców zgromadzony przed archikatedrą pożegnał Władysława Bartoszewskiego brawami.
Pogrzeb odbył się z udziałem wojskowej asysty honorowej. Uroczystościom na cmentarzu przewodniczył kard. Kazimierz Nycz. Modlitwę odmówił też naczelny rabin Polski Michael Schudrich.
W uroczystości na cmentarzu wzięli udział m.in. prezydent Bronisław Komorowski z małżonką, Ewa Kopacz, Donald Tusk, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Autor: MSz/sk