Światu kojarzy się z jednym z najtragiczniejszych zamachów terrorystycznych w historii. Wyspa Utoya w Norwegii, na której ponad miesiąc temu zamachowiec Andreas Breivik zastrzelił 69 osób, została otwarta po zakończonych czynnościach śledczych. Mimo to - jak twierdzi mieszkający w Norwegii Reporter 24 Pawel_Arczewski - na samą wyspę wciąż ciężko się dostać. Uwiecznił ją jednak na zdjęciach wykonanych z brzegu jeziora Tyrifjorden.
Ci, którzy ocaleli, wrócili na wyspę
22 lipca na wsypie Utoya doszło do największej zbrodni w historii Norwegii. Przez blisko dwie godziny zamachowiec Andreas Breivik chodził po wyspie i strzelał do młodych ludzi, którzy przybyli na zjazd młodzieżówki Partii Pracy. Wcześniej podłożył bombę w centrum Oslo, gdzie w wybuchu zginęło 8 osób.
Po zamachu Utoya została zamknięta, przez blisko miesiąc policja prowadziła tam czynności śledcze. Kilka dni temu na miejscu masakry pojawiła się młodzież, która ocalała z krwawego zamachu. Około tysiąca osób wróciło na wyspę, aby oddać hołd swoim zmarłym kolegom.
Autor: aj//ja