W Klinice Psychiatrii i Stresu Bojowego przebywa żołnierz, który w niedzielę rano oddalił się z jednostki w Mińsku Mazowieckim i nie stawił na odprawie. Miał z bronią opuścić miejsce stacjonowania, by po kilku godzinach wrócić. Pierwszą informację o zdarzeniu otrzymaliśmy na Kontakt 24 od internauty.
"Żołnierz przebywa w Klinice Psychiatrii i Stresu Bojowego przy ul. Szaserów" - wyjaśnił w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 rzecznik Wojskowej Prokuratury Garnizonowej w Warszawie, płk Grzegorz Skrzypek. "Mężczyzna jest pod opieką lekarzy na obserwacji" - dodał. Jak zapewnił, kiedy zdrowie żołnierza na to pozwoli, zostanie przesłuchany przez prokuraturę.
Nikt nie wie, gdzie poszedł, po co i czy miał broń
Żołnierz oddalił się z jednostki w niedzielę rano. Jak mówił na antenie TVN24 ppłk. Marcin Wiącek, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Żandarmerii Wojskowej, przez kilka godzin wojskowi wspólnie z policją prowadzili poszukiwania mężczyzny. Zastrzegł, że nie może zdradzić więcej szczegółów dotyczących zdrowia psychicznego żołnierza, ani czy miał przy sobie broń.
Kilka minut przed godz. 15 żandarmeria zakończyła poszukiwania zakończono. "Żołnierz sam zgłosił się do nas" - mówił Wiącek. Żołnierza z jednostki w Mińsku Maz. przewieziono do szpitala.
"Wiemy na pewno, że to żołnierz z ośmioletnim stażem" - relacjonował reporter TVN24 Arkadiusz Wierzuk. Jak dodał, mężczyzna był widziany, jak opuszczał jednostkę o godzinie ósmej rano z bronią. "Stwierdzono na pewno, że tej broni w tym czasie nie używał" - mówił Wierzuk.
Autor: ap, aolsz/mj,aw