50-letni mężczyzna stracił przytomność i zmarł w pobliżu bramy wjazdowej do Szpitala Powiatowego w Czeladzi (woj. śląskie). Mężczyzna wcześniej zgłosił się do placówki z objawami zatrucia pokarmowego. Sprawę bada prokuratura. Pierwszą informację o zdarzeniu dostaliśmy na Kontakt 24.
Informację, którą otrzymaliśmy na Kontakt 24, potwierdził nam asp. Paweł Łotocki, oficer prasowy
Komendy Powiatowej Policji w Będzinie. - Kilka minut po godz. 7.00 50-letni mieszkaniec Czeladzi wyszedł ze szpitala przy ul. Szpitalnej i w pobliżu wejścia do tej placówki zmarł - poinformował.
Dr Wojciech Mizera, dyrektor ds. medycznych Szpitala Powiatowego w Czeladzi, powiedział nam, że mężczyzna zgłosił się do nocnej i świątecznej pomocy lekarskiej (tzw. POZ świąteczny) o godz. 6. Tam został zbadany przez lekarza, według którego objawy wskazywały na zatrucie pokarmowe. Mężczyźnie wypisano receptę i wypuszczono go do domu.
"Stracił przytomność"
- W okolicach bramy wjazdowej mężczyzna stracił przytomność. Wezwano karetkę i podjęto akcję reanimacyjną, która zakończyła się niepowodzeniem - relacjonował dr Mizera.
Jak podkreślił, ewentualna odpowiedzialność może leżeć po stronie lekarza, który badał pacjenta, ale niewykluczone, że mężczyzna po wyjściu ze szpitala mógł np. dostać udaru.
Jak powiedziała nam Edyta Nowak z Prokuratury Rejonowej w Będzinie, prokurator zlecił sekcję zwłok, która wyjaśni przyczynę zgonu. Jej wyniki mają być znane w przyszłym tygodniu.
W sprawie zabezpieczono dokumentację oraz przeprowadzono oględziny.
Autor: aka//tka