Nie żyje Stanisław Mikulski, niezapomniany Hans Kloss z serialu "Stawka większa niż życie". Internauci przesyłają na Kontakt 24 wspomnienia o zmarłym aktorze. "Człowiek z klasą i pięknym uśmiechem", "ciepły z charakterem", "idol z dzieciństwa" - tak wspominają go internauci.
"27 listopada, o godzinie 5.15 zmarł Stanisław Mikulski. Wspaniały, wrażliwy człowiek. Przyjaciel" - napisał w liście wysłanym redakcji Kontakt 24 przyjaciel aktora Krzysztof Genczelewski. - Staszek od tygodnia był w szpitalu. Stan się pogarszał. Liczyliśmy na to, że może jeszcze nastąpi jakiś zwrot w chorobie - dodał na antenie TVN24.
Stanisław Mikulski urodził się 1 maja 1929 roku w Łodzi. Zmarł w czwartek 27 listopada nad ranem.
Stworzył ponad 80 postaci teatralnych. Jego najważniejsza rola teatralna to tytułowy Makbet. Większość pamięta go jednak jako Hansa Klossa z serialu "Stawka większa niż życie" czy z roli Pana Samochodzika.
"Cudowny, ciepły z charakterem"
Internautów poruszyła śmierć aktora. Od rana na Kontakt 24 spływają Wasze wspomnienia.
"Cudowny, ciepły człowiek z charakterem i klasą. (...) Był Pan, Panie Stanisławie wspaniałym aktorem, który dał nam - widzom - wiele radości i dostarczył wielu wzruszeń. Dziękuję za wszystko"- wspomina Marek z Będzina.
"Człowiek z klasą, pięknym ciepłym uśmiechem. Wielka szkoda, że odszedł, takie jest życie, coraz bardziej robi się pusto wśród pokolenia, które oglądało jego filmy" - komentuje inny internauta.
"Pan Stanisław był prawdziwym przystojniakiem z klasą sprzed lat i miał bardzo miły głos. Patrząc na niego zawsze wspominam mojego ukochanego dziadka - byli do siebie bardzo podobni, w podobnym wieku i obaj odeszli po osiemdziesiątce. Oglądając "stawkę" wyobrażałam sobie, że tak wyglądał mój dziadek podczas okupacji także darzę go dodatkowym sentymentem. Z pewnością Stanisław Mikulski pozostanie w pamięci wielu widzów - pisze Misiolina. "To aktor niezapomniany. Wielki artysta" - dodaje Ewa.
"Popłynęły łzy. Był dla mnie jak ojciec - to jego rola Klossa ukształtowały mój charakter. Pokazał, jak być dumnym z tego, że jest się Polakiem - wspomina Rafał.
"Wielka szkoda, ogromna strata, wyrazy współczucia dla rodziny. Dobrzy ludzie odchodzą za wcześnie" - podsumowuje internauta o pseudonimie babie lato.
"Zmarł idol z mojego dzieciństwa"
Wielu internautów pisze, że wychowali się na filmach z udziałem Stanisława Mikulskiego.
"Są różne pokolenia w historii Polski. Ja na pewno należę do pokolenia Hansa Klossa i Czterech Pancernych" - zaczyna internauta piszący na forum Kontaktu 24 i dodaje - "nic innego nie mieliśmy, to byli nasi bohaterowie. Szkoda, że odchodzą ikony klasy i najwyższego poziomu".
"To wielka strata, wychowałem się z Klosem, jest mi bardzo przykro. Skończyła się pewna epoka, czuję jakby odszedł mój przyjaciel" - pisze Szczerbaty. A Mariusz dodaje "zmarł idol z mojego dzieciństwa. Dziękuje w imieniu mojego pokolenia '71 za te wspaniałe role, które Pan Stanisław wykreował".
"Do dwóch filmów zawsze wracam chętnie, są to "Stawka większa niż życie" i "Czterej pancerni i pies" - pisze Mirek. A internauta marekqq pisze, że "wielu z nas będzie ciepło wspominać Pana Stanisława", ponieważ "wychowaliśmy się na filmach z jego udziałem".
Dla wielu z internautów zmarły aktor na zawsze pozostanie w pamięci, dzięki roli Pana Samochodzika. "Jak słyszę Stanisław Mikulski, to widzę mojego ukochanego Pana Samochodzika. Czytając każdą książkę z tego cyklu, zawsze będę go miał przed oczami. Cześć jego pamięci" - pisze robekk.
"Dziękuję za Pański wkład w polskie kino, za to że stworzył Pan postać, kreację, jakich dzisiaj trudno doszukiwać w świecie" - uważa pobierampliki. A Ilona podsumowuje, że "odszedł najpiękniejszy aktor powojennej Polski".
Jak wspominacie Stanisława Mikulskiego? Czekamy na Wasze wiadomości.
Autor: mz/aw