Wsiedli do tramwaju i chcieli usiąść. Problem w tym, że miejsca były już zajęte... przez śnieg. MPK tłumaczy, że również dla nich była to "absolutna niespodzianka". Zdjęcie oszronionych siedzeń w jednym z poznańskich tramwajów na Kontakt 24 przysłał Oskar.
- Sytuacja w sumie banalna. Otwarte okno lub drzwi i ten śnieżny pył znalazł się na siedzeniach tramwajów typu 105 - tłumaczyła w piątek rano w programie "Wstajesz i wiesz" na antenie TVN24 rzeczniczka MPK w Poznaniu, Iwona Gajdzińska. W ten sposób odniosła się do sytuacji, która wczoraj miała miejsce w jednym z poznańskich tramwajów.
Jak informował nas Reporter 24, nie mógł usiąść, ponieważ na miejscu dla pasażera zagościł śnieg. - Około godz. 7 jechałem z kolegami do szkoły - mówił w czwartek w rozmowie z nami Oskar, autor zdjęcia. - Akurat się przesiadaliśmy i jeden z kolegów powiedział, że tam są dwa wolne miejsca - tłumaczył. - Wchodzimy, patrzymy, a tam śnieg na fotelach - mówił zdziwiony.
"Sytuacja absolutnie incydentalna"
Jak dodała w piątek Gajdzińska, o całej sprawie MPK dowiedziało się z internetu, a pasażerowie o zajściu powinni najpierw powiadomić motorniczą. - Niestety nie powiadomili motorniczej o tym, że jest zaśnieżone siedzenie - tłumaczyła.
- Absolutna niespodzianka, to jest sytuacja absolutnie incydentalna - zakończyła rzeczniczka poznańskiego MPK.
Jak przyznał Reporter 24, nigdy się z czymś takim nie spotkał, dlatego postanowił umieścić fotografię na jednym z portali społecznościowych. Dodał również, że na zdjęcie odpowiedziało MPK. "Nalotu na siedzeniach już nie ma, wagon pozostaje na trasie. Będziemy wewnętrznie wyjaśniać sprawę, aby tego typu sytuacje się nie powtórzyły. Przepraszamy za utrudnienia" - skomentowała w czwartek zdjęcie Reportera 24 poznańska spółka.
Autor: kab,ank/aw,popi