Kierowca osobowego forda wjechał na czerwonym świetle i uderzył w prawidłowo jadącą kobietę. Jak podała policja, był pod wpływem alkoholu. Do groźnej sytuacji doszło w Opolu. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
58-letni kierowca forda, mimo czerwonego światła, wjechał na skrzyżowanie i z impetem uderzył w volkswagena. - Gdybym ruszył szybciej, uderzyłby we mnie - opowiadał pan Jarosław, autor nagrania.
- Wracałem po pracy do domu, kiedy doszło do tego zdarzenia. To było na skrzyżowaniu ulicy Plebiscytowej z Ozimską. Szczęście w nieszczęściu, że miałem włączoną klimatyzację, przez co samochód rusza zawsze trochę wolniej. Gdyby nie to, to ja byłbym na wysokości tego passata - relacjonował Reporter 24.
- To chwila, moment, ale zawsze trzeba popatrzeć w lewo i w prawo, mimo że ma się zielone światło - dodał.
"Drżały mi ręce i nogi"
Pan Jarosław, co także widoczne jest na filmie, bez zastanowienia wybiegł z samochodu, by sprawdzić stan kobiety, w której auto uderzył ford.
- Po wszystkim podszedłem do kobiety, która była w samochodzie uderzonym przez forda. Jej auto wyglądało jak do kasacji, a ona mimo że przerażona, była przytomna. Całe szczęście, że poduszki powietrzne odpowiednio zadziałały - mówił pan Jarosław i dodał: Ja trzy godziny po powrocie do domu nadal byłem przerażony. Drżały mi ręce i nogi.
Kierowca miał blisko dwa promile
Okoliczności zdarzenia w Opolu wyjaśnia tamtejsza policja.
- Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący fordem 58-latek nie zastosował się do sygnalizacji i na czerwonym świetle wjechał na skrzyżowanie. Zderzył się z volkswagenem, który prowadziła 34-latka. Kobieta trafiła do szpitala. Kierowca forda miał blisko dwa promile w wydychanym powietrzu - przekazała mł. asp. Agnieszka Nierychła, rzecznik policji w Opolu.
58-latek odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości. Grozi za to kara pozbawienia wolności do lat dwóch.
Autor: ok,aa/ks,mj / Źródło: Kontakt 24/ TVN24