Trzy i pół godziny trwała akcja poszukiwawcza na Zatoce Puckiej. Obecne na miejscu służby nie znalazły w akwenie osoby, która według mieszkańca miała być uwięziona na lodzie i wołać o pomoc. Pierwszą informację o akcji w Kuźnicy (woj. pomorskie) otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Poszukiwania zakończone. Nikogo nie znaleźli
"O godzinie 21.30 Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa podjęła decyzję o zakończeniu poszukiwań. Działania zakończyła też straż pożarna. Policjanci będą jeszcze przeszukiwać teren i rozpytywać mieszkańców" - poinformował redakcję Kontaktu 24 asp. sztab. Łukasz Dettlaff z Komendy Powiatowej Policji w Pucku.
Jak dodał, obecne na miejscu służby nie dostrzegły żadnych śladów mogących świadczyć o tym, że ktoś wszedł na Zatokę częściowo pokrytą lodem.
Służby poinformowały, że akcja zostanie wznowiona w momencie, kiedy wpłynie zgłoszenie o zaginięciu konkretnej osoby.
Wołanie słyszał mieszkaniec
Jak informował nas dyżurny Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Pucku, zgłoszenie o człowieku wzywającym pomocy wpłynęło do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego około godziny 18. "Ktoś słyszał wołanie o pomoc osoby uwięzionej na lodzie, na Zatoce Puckiej" - powiedział dyżurny.
"Będąc na podwórzu, osoba mieszkająca w pobliżu portu usłyszała wołanie o pomoc. Mieszkaniec bardzo poważnie podszedł do sprawy i zawiadomił służby" - uzupełnił asp. sztab. Łukasz Dettlaff z Komendy Powiatowej Policji w Pucku.
W akcji wzięły udział cztery zastępy straży pożarnej, a także Morska Służba Poszukiwania i Ratownictwa. Nad zatoką latał śmigłowiec Marynarki Wojennej wyposażony w kamerę termowizyjną.
Autor: ak//tka