Trzy zniszczone samochody, uszkodzona elewacja sklepowa i jedna osoba ranna - to wynik wypadku, do którego doszło po południu w Bieruniu (woj. śląskie). Jak informuje policja, sprawcą był 19-latek, który nie ustąpił pierwszeństwa w czasie skrętu w prawo. Film oraz zdjęcia z miejsca wypadku zamieścił w naszym serwisie Reporter 24 o nicku Marcin112Tychy.
"Informacja o wypadku na skrzyżowaniu ulicy Oświęcimskiej z ulicą Marcina wpłynęła do dyżurnego o godzinie 15.10" - poinformowała nas asp. Katarzyna Skrzypczyk, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bieruniu.
"Kierujący fiatem pandą - wyjeżdżając z ulicy Marcina w ulicę Oświęcimską - nie ustąpił pierwszeństwa jadącemu w kierunku Tychów kierowcy opla zafira. Wskutek czego opel uderzył w prawy bok fiata, który został zepchnięty na przeciwny pas ruchu i uderzył w prawidłowo jadące volvo" - relacjonowała przebieg wypadku asp. Skrzypczyk. Dodała, że w wyniku uderzenia kierująca oplem zjechała na prawo i uderzyła w ścianę sklepu.
Jak powiedziała asp. Skrzypczyk, kierująca oplem kobieta z urazem kręgosłupa została przewieziona do szpitala w Tychach. Po wypadku uszkodzone zostały trzy pojazdy i elewacja sklepu. Jak poinformowała policjantka, przeciwko sprawcy - 19-letniu mieszkańcowi Lędzin - zostało wszczęte postępowanie.
Autor: aw//tka
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Strażacy gaszą pożar budynku gospodarczego we wsi Tarnowo w powiecie inowrocławskim (woj. kujawsko-pomorskie). Na miejscu jest 14 zastępów. Z budynku wydobywa się gęsty, czarny dym, stąd przypuszczenie, że wewnątrz mogą znajdować się materiały ropopochodne lub opony.
Płonie zabytkowa willa w Koszalinie (woj. zachodniopomorskie). W budynku jest przedszkole, które było zamknięte, kiedy wybuchł pożar. W środku są też lokale do wynajęcia - strażacy musieli z nich ewakuować 10 osób, w tym czworo dzieci.
Pożar budynku przedszkola. Ewakuowano 10 osób, w tym dzieci
Pomnik pomordowanych Polaków został pomazany sprayem. Pseudograffiti pokrywa większą jego część. - Rozumiem, że każdy ma potrzebę ekspresji, ale są jakieś granice - powiedział pan Rafał, który zauważył dewastację.
Tablica upamiętniająca pomordowanych Polaków pomazana sprayem. "Co będzie następne? Grób Nieznanego Żołnierza?"
- Źródło:
- Kontakt24, tvnwarszawa.pl
Skrajnie niebezpieczna sytuacja na drodze krajowej 60 na wysokości miejscowości Sójki koło Kutna (woj. łódzkie). Kierujący samochodem osobowym o mało nie zderzył się czołowo z jadącą z naprzeciwka ciężarówką, której kierowca, wyprzedzając dwa inne pojazdy, wymusił na nim zjechanie na pobocze. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt24.
O krok od tragedii. Mrugał światłami i zmusił do zjazdu na pobocze. Nagranie
Na autostradzie A4 w kierunku Katowic zapalił się autokar. Pasażerowie ewakuowali się przed przyjazdem straży pożarnej, jednak w pewnym momencie kierowca źle się poczuł i wymagał pomocy medyków. Film i zdjęcia ze zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt24.
Palił się autobus, którym podróżowała młodzież. Nagranie
Policjanci i strażacy w szpitalu w Puszczykowie pod Poznaniem. Służby na nogi postawił poranny telefon. Do lecznicy zadzwonił nieznany mężczyzna i poinformował o rzekomym ładunku wybuchowym. Według straży pożarnej ewakuowano 130 osób.
Ewakuacja szpitala po porannym telefonie. Policja o "wyjątkowej bezmyślności"
W Policyjnym Ośrodku Szkoleniowym w Mielnie (woj. zachodniopomorskie) 20-letni pijany kursant ze Szkoły Policji w Słupsku miał uderzyć ratownika medycznego. Mężczyzna został zatrzymany, usunięty z kursu i usłyszał zarzuty. O przyszłości 20-latka w formacji zadecyduje jego komendant.
Awantura w ośrodku szkolenia policji. Pijany kursant miał uderzyć ratownika
Co najmniej 40 kierowców zawróciło i jechało pod prąd korytarzem życia na autostradzie A4 pod Opolem - wynika z relacji pana Marcina, którą otrzymaliśmy na Kontakt 24. Jedna z jezdni została zablokowana w związku z wypadkiem. Nieodpowiedzialni kierowcy musieli przejechać pod prąd dłuższy dystans - do najbliższego zjazdu było 16 kilometrów.
Jechali pod prąd korytarzem życia. "Liczba zawracających była ogromna"
Służby pracują w okolicach Stawu Służewieckiego, z którego wyłowiono w czwartek zwłoki, prawdopodobnie mężczyzny. Policja nie zdradza szczegółów sprawy.