"Mam nadzieję, że ta sytuacja nie wpłynie na wynik wyborów w Bydgoszczy" - tak Maciej Zegarski w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 skomentował decyzję władz bydgoskiej PO o nieusuwaniu go ze stanowiska szefa sztabu wyborczego. Groźba dymisji ze stanowiska zawisła nad nim po tym, jak nasi użytkownicy ujawnili zdjęcia Zegarskiego z majtkami na głowie podczas oficjalnej wizyty w Afganistanie z Radosławem Sikorskim.
"Wokół tej sprawy rozpętała się zbyt duża burza medialna. Mam nadzieję, że Rafał Bruski (kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta Bydgoszczy - przyp. red.) nie poniesie jej konsekwencji. To ja ponoszę ich największą część" - przyznał Zegarski. Dodał jednak, że "niezasłużenie".
Rafał Bruski, obecny wojewoda kujawsko-pomorski i jednocześnie kandydat na prezydenta Bydgoszczy, powiedział w rozmowie z TVN24, że Zegarski wykonał już swoje zadania, a dalsza kampania będzie się dobrze rozwijać bez jego bezpośredniego udziału. Dodał jednak, że nie zamierza kończyć współpracy z młodym samorządowcem:
Autor: ak,pś//ŁUD,tka