Kierowca tego autobusu musiał wyjątkowo się spieszyć. Nie dość, że zdecydował się skręcić w lewo z nieprzeznaczonego do tego pasa, to na dodatek przejechał na czerwonym świetle. "Naraził kilkudziesięciu pasażerów autobusu" – ocenił Reporter 24, który w Katowicach był świadkiem tej niebezpiecznej sytuacji.
Nagranie powstało w niedzielę przed godz. 19 na skrzyżowaniu ulic Warszawskiej i Francuskiej.
Autor wideo zatrzymał się przed przejściem dla pieszych na czerwonym świetle. Gdy oczekiwał na jego zmianę, na pasie do skrętu w prawo pojawił się autobus miejski. Pojazd zatrzymał się, lecz po kilku sekundach ruszył, mimo że nadal paliło się czerwone światło, i niespodziewanie skręcił w lewo.
"Naraził kilkudziesięciu pasażerów autobusu" - skomentował autor nagrania.
Mandat i punkty karne
- Kierowca autobusu miejskiego popełnił dwa wykroczenia. Pierwsze to wyjazd na czerwonym świetle na skrzyżowaniu, za co grozi mandat w wysokości od 300 do 500 zł i pięć punktów karnych - tłumaczył kom. Jacek Pytel, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Katowicach. - Drugie to złamanie znaku F-10 (oznaczającego kierunki na pasach ruchu - przyp. red.). W tym przypadku mandat wynosi 250 zł, a kierowca otrzymałby dodatkowo pięć punktów karnych - dodał kom. Pytel.
Nagranie skomentował również Komunikacyjny Związek Komunalny Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego w Katowicach.
- Przekazaliśmy sprawę Przedsiębiorstwu Komunikacji Miejskiej w Katowicach, z którym mamy podpisaną umowę na wykonywanie usług – powiedziała Anna Koteras, rzeczniczka KZK GOP. Jak dodała, PKM Katowice może wyciągnąć konsekwencje wobec swojego pracownika.
Autor: kz//tka