Ze Słowacji do Polski. Zobacz niezwykłe nagranie z lotu balonem nad Tatrami

Lot balonem nad Tatrami
Lot balonem nad Tatrami
Lot balonem nad Tatrami

Dwa lata przygotowań, by dwie załogi mogły wzbić się w powietrze i z wysokości ponad trzech tysięcy metrów obserwować Tatry. Przelot wyjątkowy, bo po raz pierwszy w historii załoga leciała ze Słowacji. Niesamowite nagranie i zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24 od Bartosza Oberskiego z Klubu Balonowego ZEFIR.

Przelot balonów nad Tatrami

Pan Bartosz Oberski od 15 lat zawodowo lata balonem. Pierwsze podejście, by przelecieć nad Tatrami Wysokimi ze Słowacji do Polski, było w ubiegłym roku. Jednak - jak przyznaje - ze względu na złą pogodę (widzialność i kierunek wiatru), spełzło na niczym. W tym roku, razem z sześcioosobową załogą, postanowił ponownie spróbować swoich sił, i wzbić się wysoko nad ziemią.

Widoczność nie przekraczała 100 metrów, a sypiący śnieg zasypywał powoli cały parking. Jasne było, że nie polecimy, ale przynajmniej znaleźliśmy fajne miejsce do startu pan Bartosz z Klubu Balonowego Zefir

Musieli przedłużyć pobyt

- Założyliśmy, że będziemy pięć dni w okolicach Zakopanego. Prognozy pogody nie były najlepsze, więc musieliśmy przedłużyć nasz pobyt. (…) Potem dojechaliśmy nad Jezioro Szczyrbskie (na Słowacji - red.), gdzie widzialność nie przekraczała 100 metrów, a sypiący śnieg zasypywał powoli cały parking. Jasne było, że nie polecimy, ale przynajmniej znaleźliśmy fajne miejsce do startu - opowiadał.

Na szczęście, ostatniego dnia (17 lutego - red. ) pojawiło się tzw. okienko pogodowe. To był ten moment, by wzbić się w powietrze. Start na Słowacji. Meta - w Polsce. - Pomiędzy warstwami chmur zrobił się prześwit, który według prognoz miał trwać od dwóch do trzech godzin. W rzeczywistości trwał dłużej - wyjaśnia w rozmowie z nami pan Bartosz.

"Lecimy na najwyższy szczyt"

- Kolejne spojrzenie na szczyty i podjęliśmy decyzję. Rozkładamy balony. Po dziesięciu minutach oba były już w powietrzu. Wieża w Popradzie przywitała nas w słowackiej przestrzeni powietrznej i poinformowała o warunkach nad Tatrami. Wszystko dobrze. Na wysokości 3200 metrów mieliśmy wiatr z południa. Idealnie. Lecieliśmy na najwyższe szczyty - mówi z zachwytem.

Jak dodaje, wysoko nad ziemią wzbiły się dwa balony z trzyosobowymi załogami. - Pilotem jednej byłem ja, drugiej Krzysztof Zapart. W moje załodze byli Duńczycy, u Krzysztofa - Polacy - opowiada.

Kolejne spojrzenie na szczyty i podjęliśmy decyzję. Rozkładamy balony. Lecieliśmy na najwyższe szczyty pan Bartosz

Są pierwsi

Podczas lotu, widzieli wszystko to, co najciekawsze - Tatry słowackie, a po przekroczeniu granicy, polskie szczyty. - Góry przelecieliśmy po 35 minutach lotu - zaznacza. Wylądowali na polu, we wsi Stare Bystre.

Jak zaznacza pan Bartosz, to był wspaniały lot, i nietypowy, bo - według jego informacji - zorganizowano tego typu dwie wyprawy. Jednak obie odbyły się w Polsce, a piloci lecieli na Słowację. - Krzysztof i ja zapisaliśmy się jako pierwsi Polacy, którzy przelecieli balonami na ogrzane powietrze przez Tatry Wysokie, lecąc ze Słowacji do Polski - kończy.

A Ty również odbyłeś niesamowitą podróż, o której zawsze marzyłeś? Pochwal się z nami. Czekamy na Twoje zdjęcia i filmy. Wyślij je na Kontakt 24!

Autor: ank/aw / Źródło: Kontakt 24, klub-balonowy.org

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Nawałnice przeszły w niedzielę przez Arabię Saudyjską. Ulewny deszcz spowodował, że w mieście Dżedda doszło do podtopień. Widać je na nagraniu, które wysłała na Kontakt24 pani Martyna.

Nawałnice w Arabii Saudyjskiej. Podtopiona Dżedda na nagraniu Reporterki24

Nawałnice w Arabii Saudyjskiej. Podtopiona Dżedda na nagraniu Reporterki24

Źródło:
gulfnews.com, Kontakt24

Podróżujący pociągiem mężczyzna zauważył samochód, który ciągnął za sobą sanki z dwójką małych dzieci. W trakcie krótkiego postoju nagrał film, który ma zamiar przekazać policji. Uważa, że ta zabawa mogła skończyć się tragicznie. Nagranie dostaliśmy na Kontakt24.

Samochód ciągnął sanki z dziećmi. "Ścigał się z pociągiem". Nagranie

Samochód ciągnął sanki z dziećmi. "Ścigał się z pociągiem". Nagranie

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W sześciu mieszkaniach przy ulicy Jęczmiennej we Wrocławiu ktoś uszkodził szyby, strzelając w nie najprawdopodobniej z wiatrówki. - Ktoś sobie zabawę urządził. Całe szczęście nikt nie stał przy oknie - zrelacjonował w rozmowie z nami pan Andrzej, jeden z mieszkańców. Sprawą ma zająć się policja.

Dziury po pociskach w oknach sześciu mieszkań we Wrocławiu

Dziury po pociskach w oknach sześciu mieszkań we Wrocławiu

Źródło:
Kontakt 24

W sobotni wieczór mogliśmy obserwować niezwykłe zjawisko - zakrycie Saturna przez Księżyc. Patrzeniu w niebo sprzyjała aura. Do obserwacji nie był potrzebny żaden specjalistyczny sprzęt.

Saturn schował się za Księżycem. "Na zewnątrz zimno, ale było warto"

Saturn schował się za Księżycem. "Na zewnątrz zimno, ale było warto"

Aktualizacja:
Źródło:
"Z głową w gwiazdach", tvnmeteo.pl

Prezydent Andrzej Duda postanowił skorzystać z zimowej aury i wybrał się na narty do Kluszkowiec. W zjazdach towarzyszy mu dwóch ochroniarzy.

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Andrzej Duda wypoczywa na nartach

Źródło:
tvn24.pl

Pan Dariusz miał w czwartek wieczorem wylecieć z Sharm el-Sheikh do Rzeszowa samolotem linii SkyUp. Jego lot został jednak odwołany, podobnie jak kolejny. Linie lotnicze przepraszają pasażerów.

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Odwołane loty z Egiptu i Fuerteventury. Część pasażerów musiała czekać prawie dwie doby

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Za sprawą powrotu zimy do Polski pogoda w części kraju była niebezpieczna. Występowały burze śnieżne, wiał silny wiatr. Na jadące auto w Koszalinie spadło drzewo. Opady śniegu i śliska nawierzchnia utrudniały kierowcom poruszanie się - zimowe opony były koniecznością. Pogodowe relacje otrzymaliśmy na Kontakt24.

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Atak zimy w części Polski. Drzewo spadło na samochód

Źródło:
dd

Pani Aleksandra zapłaciła 350 złotych za przejazd z Dworca Wschodniego do centrum. Według taryfy przewoźnika jeden kilometr podróży wyceniony był na 60 złotych. Kobieta nie zgłosiła sprawy na policję, ale nie kryje rozgoryczenia tą sytuacją. - To naprawdę przykre, że można tak kogoś naciągnąć - powiedziała.

350 złotych za 11-minutowy kurs

350 złotych za 11-minutowy kurs

Źródło:
Kontakt24/tvnwarszawa.pl

W lesie w podlaskim Surażu pojawiły się lodowe włosy. Zdjęcia, na którym widać to rzadkie zjawisko, dostaliśmy na Kontakt24. Dopiero kilka lat temu naukowcy odkryli proces jego powstawania.

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

"Przypominało pałki z watą cukrową. Było tego całe mnóstwo"

Źródło:
Kontakt24, tvnmeteo.pl

Piętnastomiesięczna dziewczynka straciła przytomność po tym, jak "niezauważona weszła do skrzyni łóżka" i została tam przypadkowo zamknięta. Początkowo przywrócono dziecku funkcje życiowe, ale ostatecznie nie udało się jej uratować. Wstępne ustalenia wskazują, że doszło do tragicznego wypadku.

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Nie żyje piętnastomiesięczna dziewczynka. "Weszła niezauważona do skrzyni łóżka"

Źródło:
Kontakt24, TVN24

W małopolskiej Przysietnicy pojawiła się biała tęcza. Zdjęcie nietypowego zjawiska, które powstaje w czasie mgły, otrzymaliśmy na Kontakt24.

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Biała tęcza w Małopolsce. "Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"

Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt24

Policyjny pościg w Stargardzie zakończył się, gdy kierująca uderzyła w zaparkowany samochód. Jak się okazało, kobieta była pijana. Z tyłu auta była jej czteroletnia córka, jechała bez fotelika.

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Pijana uciekała przed policją. W aucie była jej czteroletnia córka

Źródło:
TVN24

Na Kontakt24 otrzymaliśmy informacje, że klienci centrum handlowego Bonarka w Krakowie utknęli w gigantycznych korkach i nie mogli po południu i wczesnym wieczorem wyjechać z parkingu. W sznurze aut - jak alarmował jeden z Reporterów24 - niektórzy czekali kilka godzin. - Potwierdzam, że nawał klientów sparaliżował ruch w okolicy, policja na miejscu stara się pomóc kierowcom i kieruje ruchem - przekazał tvn24.pl młodszy aspirant Mateusz Lenartowicz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie.

Drogowy paraliż pod centrum handlowym. Policja wysłała patrole

Drogowy paraliż pod centrum handlowym. Policja wysłała patrole

Źródło:
tvn24.pl

Za kurs z Dworca Centralnego na Mokotów zapłaciła 360 złotych. Zszokowana kobieta sprawę zgłosiła policji. - Powiedzieli mi, że wiedzą o tym mężczyźnie i jemu podobnych. To cała szajka - opowiedziała pani Klaudia. Czy policja może coś zrobić z nieuczciwymi "taksówkarzami"?

Nieuczciwi "taksówkarze" wystawiają rachunki na niebotyczne kwoty. Policja tłumaczy, co może zrobić

Nieuczciwi "taksówkarze" wystawiają rachunki na niebotyczne kwoty. Policja tłumaczy, co może zrobić

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Pierwszego dziadka do orzechów dostała jeszcze jako dziecko. Wtedy nie była zadowolona, wolała łyżwy. Jak się okazało, z biegiem czasu zbieranie drewnianych figurek stało się jej pasją. Chociaż ma 500 sztuk, szukając kolejnego dziadka, wie, czy taki stoi już na jej półce. - Czy mam ulubionego? Wie pani, to jak z dziećmi, wszystkie się kocha - mówi pani Aldona w rozmowie z tvn24.pl.

Zebrała 500 dziadków do orzechów, mają swój pokój

Zebrała 500 dziadków do orzechów, mają swój pokój

Źródło:
TVN24