W miejscowości Kozłowo k. Nidzicy (woj. warmińsko-mazurskie) doszło do zderzenia samochodu ciężarowego z naczepą i pociągu TLK "Kormoran" jadącego z Olsztyna do Bielska-Białej. Kierowca tira został zabrany do szpitala, a w doszczętnie zniszczonej ciężarówce wybuchł pożar. Informację wysłał Reporter 24 o nicku ziutek.
Do wypadku doszło o godz. 8 na niestrzeżonym przejeździe kolejowym. "Ze wstępnych ustaleń kierowca tira nie zastosował się do znaku 'stop' i wpadł pod nadjeżdżający pociąg. Samochód jest całkowicie zniszczony. Uszkodzona została także lokomotywa pociągu" - powiedział w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 Wojciech Stępień z biura prasowego KPP w Nidzicy.
Jak dodał, kierowca samochodu ciężarowego, 57-letni mieszkaniec Przasnysza, został ranny. "Pogotowie zabrało go do szpitala w Działdowie" - poinformował. Pasażerom pociągu - osiemdziesięciu osobom - nic się nie stało. W dalszą drogę zostali zabrani zastępczą komunikacją autobusową.
"Na miejscu wypadku samochód ciężarowy zapalił się, musiało go gasić dziewięć zastępów straży pożarnej" - relacjonował dalej Stępień.
Problemy z przejazdem potrwają do jutra
Jak ustaliła policja, 57-latek i maszynista byli trzeźwi. Okoliczności wypadku bada specjalna komisja ds. wypadków kolejowych, a służby techniczne przywracają do użytku zerwaną sieć trakcyjną oraz stawiają przewrócony słup.
Droga prowadząca przez przejazd jest zablokowana. Podobnie trasa między Nidzicą, Działdowem i Olsztynem. "Pasażerowie wszystkich pociągów tej relacji - a dziennie kursuje ich 14 - są przekierowywani do komunikacji zastępczej. Utrudnienia mogą potrwać do jutra rana" - powiedział rzecznik PKP PLK Mirosław Siemieniec. Pociągi dalekobieżne jadą drogą okrężną przez Iławę" - wyjaśnił.
Autor: ap/ja