W Gdańsku zdemontowano cokół, na którym stał pomnik księdza Jankowskiego. W piątek, po decyzji rady miasta, usunięto sam pomnik prałata. Zdjęcia demontażu cokołu otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Pracownicy firmy kamieniarskiej zdemontowali cokół na zlecenie społecznego komitetu budowy pomnika ks. prałata Henryka Jankowskiego. Jak dowiedział się portal tvn24.pl, podstawa jest przechowywana razem z pomnikiem u jednego z członków komitetu.
W czwartek Rada Miasta Gdańska zadecydowała o odebraniu tytułu honorowego obywatela miasta nadanego ks. Henrykowi Jankowskiemu w 2000 roku. Radni zdecydowali także o zmianie nazwy skweru, na którym stał pomnik duchownego i jego usunięciu. W piątek rano członkowie społecznego komitetu budowy pomnika postanowili zdemontować monument, zanim zrobi to urząd.
Pomnik na pewno wróci
- To decyzja polityczna, a nie uzasadniona zarzutami. Wiemy, że nie jest to udowodnione - skomentował czwartkową decyzję rady Karol Guzikiewicz, wiceprzewodniczący zakładowej Solidarności, pomorski radny PiS. - Jeżeli są pokrzywdzeni, to trzeba naprawić szkodę, ale trzeba najpierw stwierdzić, że byli ci pokrzywdzeni i musi to być jasne. Ja w pełni popieram, że musi to być wyjaśnione, nie można zamieść tego pod dywan. Prałat musi być oczyszczony z zarzutów lub musi być stwierdzone, że coś jednak było - dodał.
Karol Guzikiewicz zapewnił także, że nie wiadomo kiedy, ale pomnik ponownie stanie w Gdańsku. - Może nie wróci na tereny miejskie, ale na pewno wróci - powiedział.
W grudniu 2018 r. w "Dużym Formacie", magazynie "Gazety Wyborczej", opublikowano reportaż "Sekret Świętej Brygidy. Dlaczego Kościół przez lata pozwalał księdzu Jankowskiemu wykorzystywać dzieci?", w którym kapelan Solidarności, wieloletni proboszcz parafii św. Brygidy w Gdańsku Henryk Jankowski został oskarżony m.in. o seksualną przemoc wobec nieletnich. Publikacja wywołała falę protestów przeciwko czczeniu pamięci duchownego.
W nocy z 20 na 21 lutego b.r. pomnik został przewrócony. 23 lutego, dwa dni po obaleniu pomnika, pracownicy Stoczni Gdańskiej ponownie ustawili monument.
Autor: MAK / Źródło: tvn24.pl, Kontakt 24