- Nadal jestem w szoku - mówi nam pani Agnieszka. Kobieta zaparkowała swój samochód w centrum Warszawy. Poszła na spotkanie, a kiedy wróciła jej auto było zdemolowane. Na masce wandale wyryli napis "Allah Akbar". Właścicielka zgłosiła sprawę na policję, a zdjęcia wysłała na Kontakt 24.
To naprawdę dziwne, że nikt nie zareagował. Przecież tam zawsze jest mnóstwo ludzi, nikt nie zadzwonił na policję. pani Agnieszka
Pani Agnieszka nie widziała napastników. Była zaskoczona, kiedy w niedzielę około godz. 20 wyszła ze spotkania, a jej zaparkowany w Alejach Jerozolimskich volkswagen passat miał rozbitą przednią szybkę, był obdrapany, a na masce ktoś wyskrobał napis "Allah Akbar".
- Nie było mnie dwie godziny. Nadal jestem w szoku. Zdemolowali mi samochód i uciekli - powiedziała w rozmowie z Kontaktem 24 pani Agnieszka.
Dodatkowo, jak podkreśla właścicielka auta, do zdarzenia doszło w centrum stolicy, a nikt nie zainteresował się wandalami. - To naprawdę dziwne, że nikt nie zareagował. Przecież tam zawsze jest mnóstwo ludzi, nikt nie zadzwonił na policję, a przecież ta cała demolka musiała trochę trwać - dodała.
Przypadkowe auto?
Zdaniem pani Agnieszki chuligani przypadkowo wybrali akurat jej samochód. - Nie sądzę, żeby to był atak właśnie na mnie. Nie bywam w tamtych rejonach. Raczej nie mam tam wrogów - zaznacza kobieta.
Mąż pani Agnieszki, z którym udało nam się porozmawiać, ma swoją teorię na temat ataku. - Żona wróciła bardzo opalona z wakacji, miała warkoczyki. Być może ktoś pomyślał, że nie jest Polką? Nie wiem, ale patrząc na to, co się teraz dzieje, wszystko jest możliwe - powiedział nam mężczyzna.
Pani Agnieszka od razu zgłosiła sprawę stołecznej policji. - Otrzymaliśmy zgłoszenie dotyczące uszkodzenia samochodu. Będziemy prowadzili postępowanie w tej sprawie - potwierdziła podkom. Monika Trzcinka z VI Komendy Rejonowej Policji w Warszawie.
Warszawa i nietolerancja
Przypomnijmy, że w ostatnich dniach w Warszawie dochodziło do ataków na tle rasistowskim.
W czwartek profesor Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego, został zaatakowany w tramwaju, gdy rozmawiał po niemiecku z kolegą z Uniwersytetu w Jenie. W niedzielę portal tvnwarszawa.pl opisywał sprawę kolejnego, tym razem werbalnego, ataku na dwie Azjatki.
Autor: mz/aw