Spod maski jadącego samochodu zaczął wydobywać się dym, niedługo potem auto stanęło w ogniu. Samochodu nie udało się ugasić, a płomienie uszkodziły także kamienicę, przy której kierująca zatrzymała pojazd. W budynku pękła też szyba. Pierwszą informację i zdjęcia z Siemianowic Śląskich otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Informacja o pożarze volkswagena dotarła do strażaków kilka minut po godzinie 7.
- Kierująca pojazdem w trakcie jazdy zauważyła dym wydobywający się spod maski. Zatrzymała samochód, opuściła go i poinformowała straż pożarną - poinformował kpt. Marcin Rozenberg z Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Siemianowicach.
Zanim dotarli na miejsce, pożar próbowali gasić inni kierowcy przy pomocy gaśnic, jednak bezskutecznie. Gdy na miejscu pojawili się strażacy, volkswagen był już w ogniu.
Płonął przed kamienicą
Jak powiedział kpt. Rozenberg, kobieta zatrzymała samochód na chodniku, obok trzykondygnacyjnej kamienicy. Pod wpływem temperatury uszkodzone zostało okno budynku. Płonący samochód okopcił także elewację. Po pożarze strażacy sprawdzili mieszkania.
W wyniku pożaru nikt nie został ranny. Na miejscu był jeden zastęp straży pożarnej.
Autor: ak//ank