Nie żyje jeden z trzech więźniów, którzy zatruli się w zakładzie karnym na warszawskiej Białołęce. Według służby więziennej, skazani zażyli najprawdopodobniej środki psychoaktywne. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do zatrucia doszło 24 grudnia. - Trzech osadzonych, przebywających w jednej celi, najprawdopodobniej zażyło środki psychoaktywne. Dwóch z nich otrzymało pomoc na miejscu. Trzeci, ze względu na zły stan zdrowia, został przewieziony do szpitala - powiedziała w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 kpt. Arleta Pęconek, rzecznik prasowy dyrektora Okręgowej Służby Więziennej w Warszawie.
Zmarł w szpitalu
Jak dodała, sąd penitencjarny uznał, że mężczyzna powinien uzyskać przerwę w karze. Od 29 grudnia osadzony przebywał w szpitalu jako wolny człowiek.
- Nie ustalono drogi wejścia środków, które trafiły do osadzonych. Mężczyźni nie przyznali się do ich posiadania - zakończyła kpt. Pęconek.
Jak poinformowała Renata Mazur, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, hospitalizowany mężczyzna zmarł 31 grudnia. Prokuratura wszczęła postępowanie w związku z narażeniem utraty życia i zdrowia. Trwa ustalanie, jaką substancję zażyli skazani.
Autor: kz//tka