Dwadzieścioro dzieci trafiło do szpitali w Międzychodzie i Szamotułach (woj. wielkopolskie). Najprawdopodobniej zatruły się jedzeniem. Sprawę bada sanepid, a informację dostaliśmy na Kontakt 24.
- Dzieci trafiły do szpitala w nocy z objawami zatrucia pokarmowego - powiedział nam lekarz dyżurny szpitala w Międzychodzie.
Informację potwierdza sanepid. - Objawy zatrucia ma dwadzieścioro dzieci. To uczestnicy kolonii w Sierakowie - mówi Ewa Matuszak, państwowy powiatowy inspektor sanitarny w Międzychodzie. - Wstępne wyniki badań wskazują na rotawirusy i adenowirusy, które wywołują objawy podobne do zatrucia pokarmowego - dodaje.
Badania na stołówce
- Z naszych wstępnych informacji wynika, że do zatrucia mogło dojść na stołówce, w której jadły wszystkie dzieci. Tam zaczynamy badania - tłumaczy inspektor. Jak dodaje, pobrano też próbki wody z Jeziora Jaroszewskiego, w którym kąpali się koloniści. Ostatnie badanie w tym miejscu przeprowadzono 29 czerwca - mówi Ewa Matuszak.
Jak informuje sanepid w Międzychodzie, w sumie na kolonii było około 100 osób, ale u innych nie wystąpiły objawy zatrucia. Większość dzieci opuściła już szpitale, pozostałe są w dobrym stanie.
Autor: kab/aw