Z daleka wyglądają jak pomarszczone skorupy, które ktoś porzucił w morzu. Jak podaje portal tvn24.pl, w pobliżu Portu Wojennego w Helu wciąż można wypatrzeć wraki kadłubów ORP Wicher II i ORP Grom II. Przez lata służyły polskiej Marynarce Wojennej, potem je zatopiono. Miały chronić wybrzeże niczym falochron. Nic z tego nie wyszło. Teraz rdzewieją. Zdjęcia otrzymaliśmy na Kontakt 24 od Piotra Starnawskiego.
Zdjęcia Reportera 24 Pawła pochodzą z sierpnia 2016 roku, jednak jak podaje portal tvn24.pl, okręty nadal można zobaczyć w pobliżu Portu Wojennego w Helu.
Miały chronić, teraz rdzewieją
ORP Grom II i ORP Wicher II to okręty, które w latach 50. XX w. polska Marynarka Wojenna najpierw wydzierżawiła, a potem odkupiła od Związku Radzieckiego. "Już wtedy ich stan pozostawiał wiele do życzenia. Kiedy okręty zakończyły służbę w latach 70. trzeba było znaleźć dla nich miejsce" - czytamy na tvn24.pl.
- Hel zawsze był podmywany od północy. Dlatego zdecydowano, że warto zdemontować część okrętów, a puste kadłuby ustawić w pobliżu portu, żeby ochroniły brzeg przed falami. Pomysł był dobry. Niestety, wykonanie już gorsze. Na plaży pojawił się ciągnik, kadłuby wzięto na hol i ustawiono po północnej stronie Portu Wojennego. I tak stoją tam i rdzewieją - opowiadał w rozmowie z TVN24 Władysław Szarski z Muzeum Obrony Wybrzeża w Helu.
Co ciekawe, po zachodniej stronie mola na dnie spoczywa ORP Wicher, który pięknie zapisał się w historii Polski i Helu. - Uczestniczył w kampanii wrześniowej. Niestety w pierwszych dniach wojny Niemcy go zbombardowali i zatopili - dodał Szarski.
Autor: aa/gp / Źródło: TVN24 Pomorze