Nowy Jork nadal zmaga się ze śniegiem. Pomimo, że przestało padać, na chodnikach i ulicach zalegają tony białego puchu. Burza śnieżna, która przeszła nad miastem dwa dni temu, spowodowała paraliż lotniczy i drogowy. Autorami zdjęć są nasi nowojorscy Reporterzy 24.
Już od 48 godzin Amerykanie zmagają się z atakiem zimy, która spowodowała spore zakłócenia przede wszystkim w Nowym Jorku i okolicach.
Jak podaje PAP, trzy nowojorskie lotniska – Johna F. Kennedy-ego, Newark Liberty i LaGuardia – po 24-godzinnej przerwie w funkcjonowaniu, w poniedziałek wieczorem wznowiły loty. Dla pasażerów może to oznaczać spore komplikacje – przebukowanie wszystkich zaległych rejsów może potrwać aż do Sylwestra. Od niedzieli odwołano 5 tysięcy lotów (tylko we wtorek aż tysiąc).
W potężnych śnieżnych zaspach utknęły setki autobusów, karetek pogotowia, a nawet radiowozy policyjne. Władze Nowego Jorku, przewidują, że posprzątanie 50-centymetrowej warstwy śniegu z ulic może potrwać jeszcze kilka dni.
Autor: eg//tka