Spotkali się w połowie tunelu. Obaj chcieli przejechać, ale tylko jeden z nich miał pierwszeństwo. "Wojna nerwów" między kierowcami w tunelu w Radzionkowie (woj. śląskie) trwała kilka minut. Skończyła się dopiero, kiedy jeden z nich ustąpił. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Nagranie powstało we wtorek na ulicy Jana Zejera. - Wjeżdżałem do tunelu w kierunku osiedla Górka. Przed wjazdem jest znak pierwszeństwa przejazdu. Dojeżdżałem już, kiedy on nadjechał. Spotkaliśmy się w połowie - relacjonował pan Dominik. Mężczyzna zatytułował swoje nagranie "Szeryf z tunelu".
"Zaczął czytać gazetę"
Jak mówił pan Dominik, od razu pokazał kierowcy, aby wycofał swoje auto. - On jednak wyłączył silnik, zgasił światła i zaczął czytać gazetę - dodał. - Po kilku minutach utworzył się za mną już spory korek, kierowcy zaczęli tracić cierpliwość, próbowali rozmawiać z mężczyzną - relacjonował. Jednak, jak mówił autor filmu, bezskutecznie. Auta stały w tunelu kilka minut (jak widzimy na zegarze, od godz. 10:03 do 10:07).
Ostatecznie - jak mówił pan Dominik - poprosił stojących przed nim kierowców o wycofanie, a sam przepuścił kierowcę hyundaia.
Co mówią znaki?
W kierunku, w którym poruszał się autor nagrania, obowiązuje znak D-5 informujący o pierwszeństwie na zwężonym odcinku jezdni. Po przeciwnej stronie jest natomiast znak B-31 mówiący kierowcy, by przepuścił jadące z naprzeciwka auto.
Film, który zarejestrowała kamera, trafił na komendę policji w Tarnowskich Górach. - Wymuszenie pierwszeństwa, tamowanie ruchu, kto wie, czy również kontynuowanie jazdy bez świateł - Marzena Szwed ze śląskiej policji wymieniła przepisy, jakie złamał kierowca, który wjechał do tunelu.
Policja analizuje film pana Dominika, ale przyjrzy się też nagraniom monitoringu. Policjanci sprawdzą czy kierowca zatrzymał się przed znakiem STOP i upewnił się, czy tunel jest wolny.
Autor: kab//tka