Zapadł się w fontannę. "Trzeba się bardzo postarać żeby tam wjechać"
W czasie demontażu sceny, na której odbywały się koncerty w Malborku, ciężarówka wjechała na płytę fontanny, a ta nie wytrzymała obciążenia i zapadła się. "Trzeba się bardzo postarać, żeby tam wjechać" - skomentował policjant. Zdjęcie z dzisiejszego zdarzenia zamieścił @Lukasz.
Do zdarzenia doszło kilka minut po godzinie 10. "Samochód ciężarowy przyjechał pod scenę, aby zabrać elementy sceny, na której odbywały się występy w mieście. W pewnym momencie wjechał w znajdującą się na placu fontannę" - powiedział Stanisław Stahn, zastępca naczelnika wydziału prewencji Komendy Powiatowej Policji w Malborku. Dodał, że nikt nie odniósł żadnych obrażeń.
Fontanna znajduje się na malborskim deptaku i nie ma bezpośredniego połączenia z jezdnią. "Trzeba się bardzo postarać, żeby tam wjechać" - mówił Stehn.
Zmylił go GPS
To nie pierwszy taki przypadek w Malborku. Dwa lata temu ta sama fontanna została zniszczona w identyczny sposób przez kierowcę samochodu ciężarowego, który wjechał w nią tłumacząc, że "zmyliły go wskazówki GPS". Przez dłuższy czas fontanna była nieczynna, a koszta naprawy pokrył wtedy kierowca.
Autor: aw//bgr
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Na Kontakt24 otrzymaliśmy informację o nieplanowanym lądowaniu samolotu linii SkyUp lecącego z Warszawy do Marsa Alam (Egipt). Załoga podjęła decyzję o lądowaniu w tureckiej Antalyi z powodu agresywnego pasażera. Przewoźnik potwierdził, że doszło do incydentu, a agresorem zajęła się turecka policja.
Nieplanowane lądowanie samolotu. Z powodu "agresywnego pasażera"
- Źródło:
- Kontkakt24, tvnwarszawa.pl
W biurowcu Varso wykruszyła się szyba. Kawałki szkła spadły na ogródek kawiarniany. Zarządca budynku zapewnił, że nie doszło do oderwania szyby w całości, a teren został wcześniej zabezpieczony. Wiemy, co było przyczyną incydentu.
Z 11. piętra biurowca wykruszyła się szyba. Znamy przyczynę
- Źródło:
- Kontakt24, tvnwarszawa.pl
Szczecińska prokuratura prowadzi dwa odrębne postępowania w sprawie śmierci dwóch mężczyzn, do których doszło na terenie choszczeńskiego szpitala. Jedno z nich dotyczy "upadku na nieprawidłowo zabezpieczonej klatce schodowej w trakcie remontu". Pierwsze informacje na ten temat otrzymaliśmy na Kontakt24.
Dwa tragiczne zdarzenia w szpitalu. Sprawą zajmuje się prokuratura
W niedzielny wieczór mieszkańcy powiatu nyskiego usłyszeli głośny huk, po którym nad lasem między Niwnicami a Hajdukami Nyskimi (woj. opolskie) widać było unoszący się dym. Początkowo źródło wybuchu pozostawało nieznane. Dziś po południu policja zlokalizowała miejsce zdarzenia i ustaliła jego przyczynę. - Wybuch nastąpił w wyniku wrzucenia do ogniska opony i butli z gazem - przekazała rzeczniczka KWP w Opolu.
Głośny huk i dym nad lasem. Wiadomo już, co wybuchło
Pasażerowie lecący z Warszawy do miasta Izmir w Turcji zgłosili się do nas z informacją o opóźnieniach. Ich lot miał odbyć się w piątek o godzinie 23, poinformowano ich jednak, że samolot nie poleci i muszą czekać. Organizator wycieczki potwierdził, że są kłopoty. Przełożony lot odbył się w sobotę wieczorem.
Mieli wylecieć wieczorem, czekali prawie dobę na lotnisku. Awaria i opóźniony lot do Turcji
- Źródło:
- Kontakt24, tvnwarszawa.pl
W Białymstoku zatrzymanych zostało dwóch strażaków, którzy mieli dopuścić się zgwałcenia kobiety. Taką informację dostaliśmy na Kontakt24, co potwierdziła prokuratura. Postępowanie jest jeszcze na wczesnym etapie. Przesłuchano już pokrzywdzoną.
Policja zatrzymała dwóch strażaków. Są podejrzewani o zgwałcenie kobiety
Cztery samochody osobowe zdarzyły się w Wólce Łasieckiej (Łódzkie) na autostradzie A2. Były utrudnienia w stronę Warszawy.
Groźny wpadek na A2, zderzyły się cztery auta
- Źródło:
- Kontakt24, tvnwarszawa.pl
W środę po ulicach Krakowa biegał kangur. Torbacz był widziany w różnych częściach miasta w dzielnicy Nowa Huta. W poszukiwaniach brała udział policja i właściciel zwierzęcia. Po południu udało się złapać zwierzę. Nagranie z obławy otrzymaliśmy na Kontakt24.
Po Krakowie skakał kangur. Nagranie z obławy
Wyprzedzanie zaczął w miejscu, w którym nie powinien i niemal w ostatniej chwili uciekł przed zderzeniem czołowym z ciężarówką. Kierowca osobowego samochodu miał sporo szczęścia i znacznie mniej rozsądku.
Uciekł tuż sprzed maski ciężarówki. "Nic by z niego nie zostało"
- Źródło:
- Kontakt24, tvn24.pl