Po trzech godzinach ruch na lotnisku w Pyrzowicach wrócił do normy. Pierwszą informację o zamknięciu portu z powodu pęknięć na pasie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Przyczyną zamknięcia portu był remont części pasa startowego, który rozpoczął się o godzinie 13. Krótko przed godziną 17 rzecznik portu poinformował o zakończeniu prac.
Jak dodał, ruch na lotnisku wrócił do normy.
Popękany asfalt
- Pęknięcia na części tyłowej pasa zauważono około godziny 6 - tłumaczył Cezary Orzech, rzecznik Górnośląskiego Towarzystwa Lotniczego. - O godzinie 10 władze lotniska zadecydowały o zamknięciu portu i remoncie pasa - dodał.
- Naprawiana była tyłowa część pasa. Samoloty nie korzystają z tego fragmentu, jest on potrzebny jedynie po to, aby ziemia i kamienie wyrzucane przez podmuch startującej maszyny, nie uderzyły w budynki lotniska - mówił Cezary Orzech.
- Prace trwały na uszkodzonej części, jednak resztę pasa startowego zajmowały maszyny remontowe - informował rzecznik.
Przez trzy godziny ruch na lotnisku był wstrzymany. Większość ruchu przejął port Kraków-Balice. Dwa loty (do Warszawy i Frankfurtu) zostały odwołane.
Autor: kab//tka