Zamiast recyklingu odpadów – wielkie, nielegalne wysypisko śmieci. Mieszkańcy Tragamina (woj. pomorskie) ze zdumieniem obserwowali, jak zamiast hal wyposażonych w urządzenia niezbędne do odzysku surowców, na ich oczach rośnie góra odpadów. Gmina unieważniła więc zezwolenie na składowanie śmieci, których najwyraźniej nikt nie miał zamiaru przerabiać. Inwestor jednak nic sobie nie robi z nakazów uporządkowania śmieci.
Informację o nielegalnym wysypisku otrzymaliśmy na Kontaktu 24. Sprawie przyjrzał się reporter programu "Prosto z Polski", Daniel Stenzel.
„Zaczęły się myszy i szczury, zaczęły wchodzić mieszkańcom do domów, to jest siedlisko chorób, będziemy strasznie walczyć, żeby to zostało uporządkowane" – mówiła Barbara Drążek, sołtys Tragamina, gdzie na prywatnym terenie od kilku lat składowane są nielegalnie odpady.
Urzędnicza bezradność zmusiła kobietę do rozpoczęcia własnego śledztwa - zaczęła fotografować wysypisko i szukać firmy w internecie. Jednak numer telefonu, który ustaliła wciąż̇ nie odpowiadał. Pod wskazany adres firmy w Warszawie udała się więc ekipa programu "Prosto z Polski".
Autor: am//ja