93 uchodźców dryfowało na gumowym pontonie po Morzu Śródziemnym. Na szczęście natrafili na polski statek "Zerań" i zostali uratowani. Nagranie prosto z pokładu dostaliśmy na Kontakt 24.
Cała akcja rozegrała się w czwartek 16 kwietnia. - Grupa płynęła na dwóch pontonach, w późniejszym czasie przesiedli się do jednego. Załoga trafiła na ich ślad około 60 mil morskich od wybrzeżu Trypolisu w Libii - napisał do nas Reporter 24 prosto z pokładu statku.
Akcja ratunkowa zakończyła się sukcesem. Jak poinformowały Polskie Linie Oceaniczne, uratowano wszystkie osoby: 71 mężczyzn, 19 kobiet i 3 dzieci w tym 2 niemowląt.
Dzieci w ciężkim stanie
Dwójce niemowląt pomocy udzielili ratownicy ze śmigłowca, który włączył się w akcję. Statek jest kierowany na Sycylię do portu Palermo, gdzie uchodźcy trafią do ośrodków pomocy.
Imigranci dryfowali na Morzu Śródziemnym w pobliżu wód libijskich. W ich gumowym pontonie skończyło się paliwo. Polskim statkiem dowodził kapitan Karol Szarek. W połowie marca Urząd Wysokiego Komisarza ONZ ds. Uchodźców (UNHCR) poinformował, że od początku roku na Morzu Śródziemnym podczas próby przedostania się do Włoch zginęło już 470 imigrantów.
Od końca 2014 roku akcję patrolowania tych wód koordynuje unijna agencja ds. granic Frontex. Zdecydowaną większość takich operacji prowadzą wyłącznie włoskie siły, a także statki handlowe.
Autor: sc/aw / Źródło: tvn24.pl