Prom uderzył w nabrzeże w miejscowości Tau na zachodnim brzegu Norwegii. Na pokładzie było ponad sto osób. Nikomu nic się nie stało. Informację i zdjęcia z miejsca zdarzenia, do którego doszło we wtorek po południu, otrzymaliśmy na Kontakt 24 od @Julity.
Do zdarzenia doszło w momencie, gdy płynący ze Stavanger prom wchodził do portu w Tau. Jak podają norweskie media, załadowany autami statek nie był w stanie się zatrzymać i uderzył w nabrzeże.
Pasażerowie i załoga zostali ewakuowani z pokładu. Na promie było 105 pasażerów, 11 osób załogi oraz kilkadziesiąt samochodów. Nikomu nic się nie stało - podaje serwis aftenbladet.no. Według portalu, najprawdopodobniej auta nie zostały uszkodzone.
Nowa jednostka
Prom "Hardanger", który uległ uszkodzeniu, został zbudowany w Remontowa Shipbuilding S.A. i przekazany norweskiemu armatorowi 17 grudnia 2013 roku. Jak czytamy na stronie gdańskiej stoczni, jest to dwustronny prom z napędem gazowo-elektrycznym.
Niepoprawna obsługa eksploatacyjna?
Jak poinformował Piotr Dowżenko, członek zarządu Remontowa Shipbuilding S.A., trwają rutynowe działania wyjaśniające przyczyny tego wypadku, między innymi podwodna inspekcja kadłuba. "Remontowa Shipbuilding wysyła swojego eksperta, aby służyć pomocą naszemu klientowi tak, aby przekazany w zeszłym roku do eksploatacji prom powrócił do obsługi linii jak najszybciej" - powiedział Dowżenko.
Dodał, że ze wstępnych ustaleń wynika, że doszło do czasowego odłączenia zasilania napędu, co mogło wynikać np. z niepoprawnej obsługi eksploatacyjnej tej nowoczesnej jednostki. "Decyzję o dalszych działaniach w tej sprawie podejmiemy po ustaleniu wszystkich okoliczności zdarzenia" - powiedział.
Autor: AP//tka