Zadymienie w lodziarni po zwarciu instalacji
Wskutek zwarcia instalacji elektrycznej w jednej z lodówek znajdujących się w lodziarni, doszło do zadymienia w budynku. Pierwszą informację i zdjęcia z opolskiego osiedla Malinka otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Do zadymienia doszło jeszcze przed otwarciem lokalu przy ulicy Bielskiej.
- Zgłoszenie o zadymieniu w kawiarni dotarło do stanowiska kierowania o godzinie 8.40. W tym czasie kawiarnia nie była jeszcze otwarta dla klientów, dlatego nie było zagrożenia dla gości - relacjonował mł. asp. Łukasz Nowak pełniący obowiązki oficera prasowego Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu.
Jak dodał strażak, przyczyną było zwarcie instalacji elektrycznej jednej z lodówek.
- Nie doszło do pożaru. Nikomu nic się nie stało. Na miejscu pracowały trzy zastępy strażaków - przekazał.
Jak dodał, działania strażaków zakończyły się przed godziną 10.
Autor: ok/ak
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Pogoda w górach w piątek wymagała sporej ostrożności. Padał śnieg i deszcz ze śniegiem, a szlaki były miejscami śliskie i nieprzetarte. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego ostrzegały przed bardzo trudnymi warunkami do uprawiania turystyki.
"Otwieram okno, a tutaj śnieg. To było naprawdę wow"
Uczniowie szkoły w Chociwlu (woj. zachodniopomorskie) uczą się w budynku, w którym nie działa ogrzewanie. Sytuacja jest efektem opóźnień przy termomodernizacji placówki. Przez ostatnie dni uczniowie siedzieli w klasach w kurtkach. Gmina zapewnia, że wdrożyła rozwiązania tymczasowe, jednak rodzice wciąż zgłaszają trudne warunki nauki i zastanawiają się nad organizacją protestu.
Szkoła w Chociwlu bez ogrzewania. Uczniowie siedzą w kurtkach
Zorza polarna pojawiła się w nocy z soboty na niedzielę na Polskim niebie. W niektórych regionach obserwacjom sprzyjała pogoda - niebo było bezchmurne. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt24.
Światła Północy pomalowały niebo nad Polską
Kotka Pepsi, znana z tego, że szybko wracała do domu, tym razem zniknęła na tydzień. Wróciła w stanie agonalnym z 18 ranami postrzałowymi na ciele. - Ktoś potraktował ją jak żywą tarczę - mówi właścicielka zwierzęcia z Wrocławia. Sprawą zajmuje się policja. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt24.
Ktoś strzelał do kotki. Zwierzę wróciło do domu z 18 ranami
W sobotę wieczorem klienci nie mogli wyjechać z podziemnego parkingu Galerii Młociny. W korku spędzili nawet trzy godziny. Niektórzy zapowiedzieli, że to ich ostatnia wizyta w tym centrum. To nie pierwsza taka sytuacja, o paraliżu informowaliśmy już w ubiegłym roku.
Trzy godziny w korku na podziemnym parkingu pełnym spalin
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl
