Zabił pięcioro dorosłych i 9-latka. Usłyszał zarzut, jest wniosek o areszt

Wypadek w Kamieniu Pomorskim / fot

Mężczyzna, który pijany wjechał bmw w grupę ludzi w Kamieniu Pomorskim (woj. zachodniopomorskie) usłyszał zarzut "spowodowania katastrofy w ruchu lądowym". 26-latek złożył obszerne wyjaśnienia i przyznał się do winy. Prokurator złożył wniosek o tymczasowy areszt. Wskutek wypadku na miejscu zginęło pięcioro dorosłych - w tym funkcjonariusz kamieńskiej policji z żoną. Jedno z trojga rannych dzieci zmarło w szpitalu, dwoje jest pod opieką lekarzy. Pierwszą informację o wypadku dostaliśmy od serwisu kamienskie.info.

Zakończyło się przesłuchanie Mateusza S. "Usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, w wyniku której śmierć poniosło sześć osób, a dwie doznały ciężkiego uszczerbku na zdrowiu" - poinformowała Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Dodała, że 26-latek w chwili wypadku miał ok. 2 promili alkoholu oraz był pod wpływem środków odurzających. "Mężczyzna złożył obszerne wyjaśnienia. Przyznał się do zarzucanego mu czynu. Miał świadomość, że był pod wpływem alkoholu i zeznał, że palił marihuanę" - powiedziała Wojciechowicz. Uzupełniła, że podejrzany wyraził skruchę i twierdzi, że był to nieszczęśliwy wypadek. Za popełnione czyny grozi mu nawet 15 lat pozbawienia wolności.

Prokurator złożył też wniosek do sądu o tymczasowe, 3-miesięczne, aresztowanie.

Ranne dzieci w szpitalu

Do wypadku doszło w Nowy Rok o godz. 14. Osobowe bmw wjechało w grupę ludzi. W wyniku wypadku na miejscu zginęło pięć osób - trzech mężczyzn i dwie kobiety (dwie pary i przypadkowy przechodzień). Wśród zmarłych znalazł się funkcjonariusz policji z żoną. Z kolei w szpitalu zmarło jedno z trojga rannych dzieci. Był to 9-letni chłopiec, syn zmarłej pary. Pojawiały się informacje, że zmarło także drugie dziecko, jednak policja je sprostowała.

10-letnia dziewczynka i 8-latek, którzy także uczestniczyli w wypadku, znajdują się w szpitalu w Szczecinie. Chłopiec jest w stanie ciężkim, ma wielonarządowe obrażenia ciała i przebywa na oddziale intensywnej terapii. Stan drugiego dziecka jest stabilny.

Jak mówiła Joanna Woźnicka, rzeczniczka Szpitala Klinicznego nr 1 w Szczecinie, dzieciom będzie potrzebna rehabilitacja, a także pomoc psychologiczna.

Pomoc dla poszkodowanych rodzin

"Wspólnie z burmistrzem otoczyliśmy rodziny opieką psychologiczną. Umożliwimy także opiekę dzieciom, które są hospitalizowane w Szczecinie. Również otoczymy je opieką socjalną, ponieważ jedno z nich straciło w tym straszliwym wypadku rodziców i rodzeństwo" - powiedział na antenie TVN24 Marcin Zydorowicz, Wojewoda Zachodniopomorski. "Dołożymy wszelkich starań, aby maksymalna pomoc została zapewniona" - dodał.

Nie zapanował nad pojazdem?

Do wypadku doszło w pobliżu przejazdu kolejowego przy ul. Szczecińskiej w Kamieniu Pomorskim.

"Pijany mężczyzna wsiadł za kierownicę szybkiego sportowego auta, nie zważał na ograniczenia prędkości ani na progi zwalniające, jechał o wiele szybciej niż obowiązujące w tym miejscu 30 km/h. Prawdopodobnie auto zaczęło go ściągać w prawą stronę, najechał na chodnik i uderzył wprost w grupę osób" - powiedział na antenie TVN24 Aleksander Przybylski, reporter TVN24.

"Huk jakby wykoleił się pociąg"

"Osoby, które znajdowały się w okolicy kilkuset metrów twierdziły, że huk był tak duży, jakby wykoleił się pociąg" - relacjonował na antenie TVN24 Paweł Ukraiński z portalu kamienskie.info. Jak dodał, BMW dachowało i zatrzymało się w pobliskich krzakach tuż przed torami kolejowymi.

Sprawca wcześniej notowany

Jak powiedziała Anna Gembala, kierowca BMW - zatrzymany przez policję - był pod wpływem alkoholu. W jego krwi wykryto prawie 2 promile alkoholu. Przemysław Kimon ze szczecińskiej policji podał, że 26-latek był już 7 lat temu notowany za jazdę pod wpływem alkoholu.

Autor: ap, ak,aka/map,aw

Ważny temat?

Podziel się!

Ważny temat?

Podziel się!

Czekamy na Wasze:

Pozostałe wiadomości

Na Tarchominie strażacy pomogli gołębiowi, który zaplątał się w siatkę. Ptak utknął na ósmym piętrze bloku. Ratownicy użyli podnośnika.

Gołąb zaplątał się w siatkę. Strażacy musieli się dostać na ósme piętro

Gołąb zaplątał się w siatkę. Strażacy musieli się dostać na ósme piętro

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Po ulicach Radomia chodziła kobieta uzbrojona w nóż. Kiedy na miejscu zjawiła się policja, skierowała ostrze w ich stronę i nie wykonywała poleceń. Jeden z funkcjonariuszy został ranny, kobietę zatrzymano.

Chodziła z nożem po ulicy. Ranny policjant

Chodziła z nożem po ulicy. Ranny policjant

Źródło:
Kontakt24

Czytelnik wysłał na Kontakt24 film z niebezpiecznej sytuacji, która miała miejsce na trasie S3 na wysokości Międzyrzecza (Lubuskie). Jadący za nim kierowca oślepiał go długimi światłami, gdy ten wyprzedzał ciężarówkę. A potem hamował tuż przed maską.

Oślepiał długimi, hamował tuż przed maską. Nagranie

Oślepiał długimi, hamował tuż przed maską. Nagranie

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Najpierw jeden, za nim kilka kolejnych. Przez drogę niedaleko Krynek (Podlaskie) przebiegły żubry, co uwiecznił czytelnik Kontaktu24. Jak skomentował autor nagrania, żubry zazwyczaj rozglądają się przed przejściem przez jezdnię, jak gdyby upewniały się, czy są bezpieczne.

Pierwszy odważnie, drugi z rezerwą. Tak żubry przechodziły przez jezdnię

Pierwszy odważnie, drugi z rezerwą. Tak żubry przechodziły przez jezdnię

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

W sobotę po południu doszło do awarii w PKO BP. "Występowały utrudnienia w korzystaniu z BLIK oraz płatnościami na telefon do i z innych banków" - poinformowała biznesową redakcję tvn24.pl Aneta Styrnik-Chaber z Departamentu Komunikacji Korporacyjnej PKO BP.

Koniec awarii w największym banku w Polsce. "Przepraszamy za utrudnienia"

Koniec awarii w największym banku w Polsce. "Przepraszamy za utrudnienia"

Źródło:
tvn24.pl

Za nami ostatnia pełnia 2025 roku. W nocy z czwartku na piątek na niebie mogliśmy podziwiać tzw. Zimny Księżyc. Na Kontakt24 otrzymaliśmy zdjęcia od naszych czytelników.

Superksiężyc zalśnił na niebie. Ostatni w tym roku

Superksiężyc zalśnił na niebie. Ostatni w tym roku

Źródło:
Kontakt24, National Geographic

Policjanci dostali zgłoszenie o nietrzeźwym urzędniku w starostwie powiatowym w Żaganiu (województwo lubuskie). Na miejscu potwierdzili informację - mężczyzna miał 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Starostwo wdrożyło już swoje wewnętrze procedury.

Pijany urzędnik w starostwie powiatowym. Interweniowała policja

Pijany urzędnik w starostwie powiatowym. Interweniowała policja

Źródło:
TVN24

W nocy w hali garażowej na gdyńskim Witominie wybuchł pożar. Spłonęło osiem aut, a kilkanaście i część instalacji elektrycznej zostało uszkodzonych.

Pożar w hali garażowej, spłonęło kilka aut

Pożar w hali garażowej, spłonęło kilka aut

Źródło:
Kontakt24/TVN24

Świadek nagrał samochód jadący pod prąd drogą numer 94 między Wieliczką a Krakowem. Jak wskazuje mężczyzna, do niebezpiecznej sytuacji mogło przyczynić się złe oznakowanie budowanego pod Wieliczką skrzyżowania.

Pod prąd jechała w stronę Krakowa. "Była zdenerwowana"

Pod prąd jechała w stronę Krakowa. "Była zdenerwowana"

Źródło:
Kontakt24 / tvn24.pl

Stał w korku, nagle zjechał z ulicy i wjechał na chodnik, gdzie kontynuował jazdę - takie nagranie z Białegostoku otrzymaliśmy na Kontakt24. Jeden z pieszych musiał zejść kierowcy z drogi. - Zachowywał się jakby był na ulicy - opisał świadek. O komentarz do sprawy poprosiliśmy byłego policjanta i biegłego z zakresu analizy i rekonstrukcji wypadków drogowych.

Stał w korku i nagle zjechał na chodnik. Nagranie

Stał w korku i nagle zjechał na chodnik. Nagranie

Źródło:
Kontakt24, tvn24.pl

Tramwaj linii 11 uderzył w kamienicę przy ul. Parkowej w centrum Szczecina. Cztery osoby zostały ranne, a jedna z nich została hospitalizowana. Służby ustalają przyczyny zdarzenia. Na Kontakt24 otrzymaliśmy zdjęcia ze zdarzenia.

Tramwaj wypadł z toru i uderzył w kamienicę

Tramwaj wypadł z toru i uderzył w kamienicę

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24