Z samochodu ciężarowego zostało tylko podwozie. W wyniku potężnego zderzenia tirów na drodze krajowej nr 60, oba pojazdy zostały mocno zniszczone. Ściany naczepy i kabina jednego z nich rozleciały się na kawałki. Kierowca zginął na miejscu, drugi jest ciężko ranny. Na drodze wciąż panują utrudnienia w ruchu.
Informację oraz zdjęcia w serwisie Kontaktu umieścił Reporter 24 meeyker.
Informacje Reportera 24 potwierdził Rafał Sułecki z Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu. "Do wypadku doszło około godziny 5 rano. Tiry zderzyły się na łuku drogi, przed rondem w Glinojecku" - powiedział w rozmowie z redakcją Kontaktu.
Kierowca ciężarówki na litewskich numerach zginął na miejscu. Kierowca polskiego tira w stanie ciężkim trafił do szpitala.
Jedną z ciężarówek przewożone były środki chemiczne, które zabezpieczają strażacy. Od rana ruch na tym odcinku drogi jest zablokowany, ale jeszcze dziś po południu powinien wrócić do normy.
Autor: ja//ŁUD
Podziel się
- Podziel się
- Tweetnij
- Wyślij znajomemu
Pogoda w górach w piątek wymagała sporej ostrożności. Padał śnieg i deszcz ze śniegiem, a szlaki były miejscami śliskie i nieprzetarte. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego ostrzegały przed bardzo trudnymi warunkami do uprawiania turystyki.
"Otwieram okno, a tutaj śnieg. To było naprawdę wow"
Uczniowie szkoły w Chociwlu (woj. zachodniopomorskie) uczą się w budynku, w którym nie działa ogrzewanie. Sytuacja jest efektem opóźnień przy termomodernizacji placówki. Przez ostatnie dni uczniowie siedzieli w klasach w kurtkach. Gmina zapewnia, że wdrożyła rozwiązania tymczasowe, jednak rodzice wciąż zgłaszają trudne warunki nauki i zastanawiają się nad organizacją protestu.
Szkoła w Chociwlu bez ogrzewania. Uczniowie siedzą w kurtkach
Zorza polarna pojawiła się w nocy z soboty na niedzielę na Polskim niebie. W niektórych regionach obserwacjom sprzyjała pogoda - niebo było bezchmurne. Materiały otrzymaliśmy na Kontakt24.
Światła Północy pomalowały niebo nad Polską
Kotka Pepsi, znana z tego, że szybko wracała do domu, tym razem zniknęła na tydzień. Wróciła w stanie agonalnym z 18 ranami postrzałowymi na ciele. - Ktoś potraktował ją jak żywą tarczę - mówi właścicielka zwierzęcia z Wrocławia. Sprawą zajmuje się policja. Pierwszą informację otrzymaliśmy na Kontakt24.
Ktoś strzelał do kotki. Zwierzę wróciło do domu z 18 ranami
W sobotę wieczorem klienci nie mogli wyjechać z podziemnego parkingu Galerii Młociny. W korku spędzili nawet trzy godziny. Niektórzy zapowiedzieli, że to ich ostatnia wizyta w tym centrum. To nie pierwsza taka sytuacja, o paraliżu informowaliśmy już w ubiegłym roku.
Trzy godziny w korku na podziemnym parkingu pełnym spalin
- Źródło:
- tvnwarszawa.pl
