Skończyli 18 lat i pojechali na koncert Adele do Berlina. Jednak nie spodziewali się, że wokalistka zaprosi ich na scenę. - Nie przypuszczaliśmy, że coś takiego się stanie, aczkolwiek bardzo tego pragnęliśmy - przyznała Olga. - Ma taką charyzmę i tak rozmawia z publicznością. (...) Pierwsza zaproponowała selfie. Tak cudownie się czuliśmy, jak z najlepszą przyjaciółką - zachwycał się Dominik. Nastolatkowie byli gośćmi programu "Wstajesz i Wiesz" w TVN24, gdzie opowiadali o spełnieniu swojego wielkiego marzenia.
Olga Kopeć, Radosław Ciesielski i Dominik Waloch w sobotę pojawili się w Berlinie na koncercie Adele. Uwagę gwiazdy zwrócili ogromnym transparentem z napisem: "On our 18th birthday all we ask is a hug with someone like you", co w polskim tłumaczeniu oznacza: "Wszystko, o co prosimy z okazji naszych osiemnastych urodzin, to przytulenie kogoś takiego, jak ty". W haśle zawarli tytuły dwóch utworów gwiazdy: "All I ask" i "Someone Like You".
"Musieliśmy coś szybko wymyślić"
- Na początku nie przypuszczaliśmy, że coś takiego się stanie, aczkolwiek bardzo tego pragnęliśmy. Wzięliśmy ze sobą transparent, który wcześniej przygotowaliśmy. Mieliśmy perypetie z tym transparentem, ponieważ okazał się być za duży. Musieliśmy szybko coś wymyślić, żeby go wnieść - mówiła w programie "Wstajesz i Wiesz" w TVN24 Olga. - Gdy wchodziliśmy do areny, była ochrona, która zabierała wszystkie takie rzeczy. Przeszukiwała plecaki. Poprosiliśmy ochronę, żebyśmy mogli zanieść go (transparent - red.) do hotelu, żeby mieć na pamiątkę. Weszliśmy na parking i między tirami rozebrałem się i owinąłem go wokół własnego ciała i założyłem koszulkę - relacjonował z kolei Radosław.
"W końcu nas poprosiła na scenę"
Nastolatkowie mieli już skasowane bilety, więc musieli wrócić do tej samej bramki. Ponownie byli sprawdzani. Jednak udało się. Olga Kopeć, Radosław Ciesielski i Dominik Waloch znaleźli się praktycznie przed samą sceną, w czwartym rzędzie.
- Po czwartej piosence "Water Under The Bridge" z najnowszej płyty "25" rozłożyliśmy transparent i zaczęliśmy bardzo głośno krzyczeć imię Adele. Powiedziała, że nigdy w życiu nie widziała takiego transparentu i że potem zrobi sobie z nami zdjęcie. Czekaliśmy tak kilka piosenek. I w końcu nas poprosiła na scenę - opowiadał Radek.
Śpiewali dla Adele
Występ z Adele na jednej scenie dla nastolatków był niesamowitym przeżyciem. - Najpierw myśleliśmy, że Adele poprosi nas tylko do zdjęcia, do barierki, ale potem ochroniarz otworzył nam bramkę i kazał wchodzić na scenę. Było to coś niesamowitego. Stanąć na jednej scenie z taką artystką. Szczególnie, gdy było to nasze marzenie - mówiła Olga na antenie TVN24.
Ogromnym przeżyciem było również zaśpiewanie dla artystki. - Wziąłem mikrofon od Adele i poprosiłem publiczność, żeby wszyscy wstali. Podałem mikrofon Oldze i poprosiłem, żeby zaśpiewała (sto lat - red.) - relacjonował Radek, fan artystki.
"Sama zaproponowała selfie"
Potem było wspólne pozowanie do zdjęć. Jak mówią nastolatkowie, Adele wywarła na nich ogromne wrażenie. - Ma taką charyzmę i tak rozmawia z publicznością, luźno. Wprowadza cudowną atmosferę. Zaraz zaczyna do nas zagadywać. Sama pierwsza zaproponowała selfie. Tak cudownie się czuliśmy, jak z najlepszą przyjaciółką - powiedział we "Wstajesz i Wiesz" Dominik.
Nastolatkowie zapytali również Adele o Polskę i szanse, na to, by artystka pojawiła się w naszym kraju. Jak relacjonował Radek, Adele mówiła, że bardzo chciałaby zagrać dla polskiej publiczności, jednak ze względu na trwającą trasę koncertową w tym roku jest to niemożliwe. Nastoletni fani gwiazdy liczą jednak, że w przyszłości Adele odwiedzi również Polskę.
Rozmowę z Olgą, Radkiem i Dominikiem możecie też zobaczyć na Snapchacie. Aby zacząć nas obserwować wystarczy wpisać nazwę tvn24.pl w wyszukiwarce aplikacji lub zeskanować kod z obrazka. Korzystasz z urządzenia mobilnego? Kliknij i dodaj tvn24.pl na Snapchacie!
Autor: ank/popi / Źródło: tvn24