Sobota po południu, trasa Warszawa-Konin. Silne opady śniegu paraliżują ruch na trasie, kierowcy ze względu na warunki pogodowe jadą maksymalnie 40 km/h. "Była bardzo słaba widoczność" - wspomina @Jurek, który wtedy jechał trasą. Jednak nie tak słaba, by nie zauważyć wyczynów kierowcy tira, który gnał przed siebie przeciwległym pasem, omijając drogowe wysepki.
"Wyprzedzał po sześć samochodów na raz" - mówi @Jurek w rozmowie z naszą redakcją. Wyczyny kierowcy ciężarówki udało mu się zarejestrować telefonem komórkowym.
Jak mówi @Jurek w rozmowie z Kontaktem 24, gdy pierwszy raz zobaczył "popisowy" manewr wyprzedzania w wykonaniu kierowcy polskiego tira, nie zdążył zareagować. Ale sytuacja powtórzyła się, dlatego poprosił jednego z pasażerów o nakręcenie filmu swoim telefonem komórkowym.
Kilka dni temu informowaliśmy o kierowcy tira na litewskich numerach rejestracyjnych, który przy równie złych warunkach pogodowych wyprzedzał w niedozwolonych miejscach.
Autor: ja//ŁUD