Groźny wypadek podczas festynu parafialnego. Do studni głębokiej na około 20 metrów wpadł 14-latek. Na ratunek ruszyli strażacy. Chłopca do szpitala zabrał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Zdjęcia z miejscowości Słup koło Jawora (Dolnośląskie) zamieścił Reporter 24 TeleJawor.
Do zdarzenia doszło we wtorek. - Z relacji świadków wynika, że 14-latek skakał po deskach zabezpieczających starą studnię i wpadł do środka - relacjonował st. kpt. Tomasz Kita z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Jaworze.
Jak dodał, w studni głębokiej na około 20 metrów na szczęście nie było dużo wody. - Chłopak trzymał się rur wodociągowych, nogami dotykał dna - podkreślił st. kpt. Kita.
Po linie do chłopca
Na miejscu pojawili się strażacy. - W pierwszej fazie działań chłopiec dostał na linie hełm strażacki. Sam go sobie założył, żeby zabezpieczyć się przed starą koroną studni i zaprawą wapienną, która mogłaby wpaść do środka - tłumaczył wtedy st. kpt. Kita.
Następnie do chłopca po linie zjechał strażak. - Założył mu kołnierz ortopedyczny, następnie szelki ratownicze - relacjonował.
- Przez czas trwania festynu chłopiec był pod opieką rodziców, którzy byli trzeźwi - powiedział kom. Kordian Mazurek z komendy policji w Jaworze. Odniósł się on również do zabezpieczenia samej studni. - Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że studnia była zabezpieczona deskami, które były w nie najlepszym stanie.
Nastolatek w szpitalu
Strażacy wyciągnęli chłopca, następnie przekazali go zespołowi pogotowia ratunkowego. Jak poinformował kom. Mazurek podczas upadku chłopiec doznał urazu stłuczenia płuc oraz urazu kręgosłupa.
14-latek został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala we Wrocławiu. Jak relacjonuje Reporter 24 TeleJawor, po wypadku festyn zakończono.
W akcji ratunkowej wzięły udział trzy zastępy straży pożarnej z Jawora oraz grupa ratownictwa wysokościowego z Chojnowa.
Autor: ak//mz