Tragiczny wypadek na jeziorze Niesłysz obok Świebodzina. W piątek wieczorem kobieta wypadła z łodzi motorowej i dostała się pod śrubę silnika. Zmarła w wyniku odniesionych obrażeń. O zdarzeniu poinformował nas jeden z internautów. "Do zdarzenia doszło w piątek około godziny 19 na jeziorze Niesłysz w miejscowości Przełazy (powiat świebodziński). Policjanci otrzymali zgłoszenie, że z pontonu wypadła kobieta" - powiedziała Katarzyna Wrocławska z Komendy Powiatowej Policji w Świebodzinie. Jak poinformował w rozmowie z redakcją Kontaktu 24 Grzegorz Szklarz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze, łodzią podróżowało sześć kobiet. "Łódź motorowa należała do WOPR. Płynęło nią sześć pań. Sternikiem był ratownik WOPR. Jedna z kobiet, 44-letnia mieszkanka Świebodzina, wypadła z łodzi. Dostała się pod śrubę silnika. Zmarła w wyniku odniesionych obrażeń" - powiedział Szklarz.
Jak dodał, sternik był trzeźwy, jednak dokładny przebieg zdarzenia będzie ustalany. "Zwłoki i i łódź zostały zabezpieczone. Sprawę prowadzi Prokuratura Rejonowa w Świebodzinie" - powiedział rzecznik.
"Jeden z naszych najbardziej doświadczonych ratowników"
"Był to jeden z naszych najbardziej doświadczonych ratowników, który miał wszelkie uprawnienia do prowadzenia łodzi motorowej i jest członkiem grupy operacyjnej, do której należy ta łódź" - powiedział w rozmowie z PAP prezes lubuskiego WOPR Henryk Bigos.
Aktualne stanowisko WOPR ma przedstawić w poniedziałek.
Autor: kde/roody